K2. Brak kontaktu z grupą Snorri-Sadpara-Mohr. Atakowali szczyt

K2. Brak kontaktu z grupą Snorri-Sadpara-Mohr. Atakowali szczyt

Ali Sadpara z synem Sajidem oraz John Snorri
Ali Sadpara z synem Sajidem oraz John Snorri Źródło:Facebook / John Snorri
Nie ma kontaktu z trzema wspinaczami – Islandczykiem Johnem Snorii, Pakistańczykiem Alim Sadparą i Chilijczykiem Juanem Pablo Mohrem, którzy zaatakowali 5 lutego szczyt na K2, po czym mieli wrócić do obozu 3.

Według najnowszych wieści o grupie wspinaczy, które zostały zamieszczone na oficjalnym profilu Sadpary na Facebooku o godzinie 2:40 nad ranem 6 grudnia, ze wspinaczami „wciąż nie ma kontaktu”. „Podejmowane są wszelkie środki na wypadek konieczności przeprowadzenia akcji ratowniczej. Ostatnia komunikacja między Sajidem a bazą była o godzinach 1:00 i 4:00 (nad ranem 5 grudnia – red.). Prosimy o modlitwy” – czytamy.

Wiadomo, że zespół w składzie Snorri, Sadpara, jego syn Sajid i Mohrem, wyruszyli do ataku szczytowego około północy 5 lutego. Po jakimś czasie zawrócić do bazy 3 zdecydował się Sajid, ponieważ miał awarię aparatu tlenowego. Pozostali kontynuowali atak. Po jakimś czasie sieć obiegła informacja o zdobyciu szczytu, jednak wciąż pozostaje ona niepotwierdzona, ze względu na brak kontaktu z grupą.

Jedyne wieści w sprawie pochodzą od Sajida, syna Aliego Sadpary. Jeszcze 5 lutego po godzinie 18:00 potwierdził w rozmowie z Rao Ahmadem, przedstawicielem Sadpary, który zamieszcza w sieci dane na temat wyprawy, że jest w bazie 3. Mężczyzna miał także szukać śladów swoich współwspinaczy, jednak nie widział ani żadnego ruchu ani świateł czołówek.

Czytaj też:
Gorzkowska ewakuowana z K2. „Zaczęłam zwracać wszystko, włącznie z wodą”

Źródło: WPROST.pl