Miami. Część bloku runęła w 12 sekund. Rośnie liczba ofiar, aż 159 osób uważa się za zaginione

Miami. Część bloku runęła w 12 sekund. Rośnie liczba ofiar, aż 159 osób uważa się za zaginione

Miejsce, w którym doszło do tragedii
Miejsce, w którym doszło do tragediiŹródło:Newspix.pl / Amy Beth Bennett/TNS via ZUMA Wire
4 ofiary, 159 osób uznawanych za zaginione – to najnowszy bilans katastrofy budowlanej, do której doszło na przedmieściach Miami w USA. Jak podaje BBC, część bloku mieszkalnego runęła w czwartek 24 czerwca zaledwie w 12 sekund. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment zawalenia się budynku.

W czwartek 24 czerwca w hrabstwie Miami-Dade na Florydzie runęła część 12-piętrowego bloku mieszkalnego. Do tragedii doszło w nocy, kiedy większość ludzi zamieszkujących blok jeszcze spała. BBC podaje, że w budynku znajdowało się 136 mieszkań, z których 55 zawaliło się, pozostawiając stosy gruzu. Na zdjęciach widoczne są roztrzaskane i ściśnięte warstwy zawalonych podłóg budynku. W sieci pojawiło się również nagranie monitoringu z momentu zawalenia się konstrukcji. Skala zniszczeń jest gigantyczna.

BBC podaje, że najnowszy bilans tragedii to cztery ofiary i aż 159 osób uznanych za zaginione. Świadkowie wskazują, że tuż przed katastrofą słyszeli bardzo głośny hałas, przypominający grzmot, a następnie zobaczyli chmurę pyłu. „To wyglądało, jakby wybuchła bomba” – mówią.

Trwa akcja ratunkowa

Ratownicy pracują niestrudzenie, jednak sytuację utrudnia wiele czynników. Pierwszy z nich to ciągły deszcz, uniemożliwiający choćby usłyszenie odgłosów z gruzowiska, które pomogłyby zlokalizować żywe osoby. Druga kwestia to niepewna konstrukcja, która w każdej chwili może całkowicie runąć.

BBC odnotowuje, że bliscy osób zamieszkujących budynek koczują wokół gruzowiska w oczekiwaniu na jakiekolwiek informacje. Zamieszczają oni również poruszające apele w sieci i dzwonią do swoich bliskich w nadziei, że może nie przebywali oni w domu podczas tragedii.

twitter

Przyczyny katastrofy są nieznane

By zbadać przyczyny tragedii, konieczne będzie najpierw zakończenie akcji ratunkowej i posprzątanie terenu. BBC podaje, że blok miał 40 lat i jak wynika ze standardowych procedur sprawdzania budynków, wymagał kilku napraw. Nie podano jednak, o jakie naprawy chodzi.

BBC informuje również, że teren, na którym został zbudowany blok, zapadał się w latach dziewięćdziesiątych. Nie ma jednak dowodów na to, że zbudowany na dawnych mokradłach budynek, mógł ulec zawaleniu właśnie z tego powodu.

Czytaj też:
Żurowa. Katastrofa budowlana hali sportowej. Robotnicy ciężko ranni

Źródło: WPROST.pl / BBC