Krwawy rozpad afrykańskich państw. Być może trzeba się zdecydować na mniejsze zło

Krwawy rozpad afrykańskich państw. Być może trzeba się zdecydować na mniejsze zło

Afrykańskie państwa rozpadają się we krwi
Afrykańskie państwa rozpadają się we krwi Źródło:Newspix.pl / ABACA / Wprost
Nigeria i Etiopia są na skraju rozpadu, Somalia i Sudan już się rozleciały, a to tylko początek listy. Praktycznie każde państwo afrykańskie ma spory graniczne z przynajmniej jednym sąsiadem. Wiele z nich wysyła też wojsko na własne, ale zamieszkałe przez inne grupy etniczne prowincje. Czarny Ląd przypomina wielki węzeł gordyjski. Nie da się go rozwiązać. Trzeba go przeciąć.

Dwie wojny światowe, kolonizacja, dekolonizacja, wzrost i upadek europejskich imperiów. Przez niemal 140 lat wydarzyło się wiele – ale nie na mapie Afryki. Mapa polityczna Czarnego Lądu w 2021 roku niewiele się różni od tej, którą na przełomie 1884 i 1885 roku na konferencji w Berlinie wyrysowali dyplomaci cesarstw i królestw ówczesnej Europy.

Wytyczone przez białych kolonizatorów, nie liczące się z lokalnymi granicami etnicznymi, językowymi i religijnymi granice są główną – choć oczywiście dalece niejedyną – przyczyną toczących się bez ustanku afrykańskich wojen oraz biedy całego kontynentu.

Po upadku państw kolonialnych, stare granice na Czarnym Lądzie pozostały. Organizacja Jedności Afrykańskiej zaakceptowała w 1964 r. mapę wyrysowaną przez Europejczyków jakby spod linijki.

Raz, że nowi afrykańscy władcy nie mieli ochoty zgadzać się na podział i utratę terenów, które uszczupliłyby ich władzę. Dwa, że trzymano się zasady nienaruszalności granic, mającej ograniczyć wojny graniczne, religijne i etniczne – ale to, co jako tako działa w reszcie świata, w Afryce de facto te konflikty tylko powiększa.

Afryka to jeden wielki kocioł. Mieszka tu kilka tysięcy grup etnicznych, które mówią dwoma tysiącami języków. Każda z nich ma swoją kulturę, religię i ambicje. Konflikty etniczne powiększają biedę, bieda generuje kolejne konflikty.

Ten zamknięty krąg musi w końcu zostać przerwany. Niewykluczone, że w sposób, który przeszliśmy też w Polsce.

Artykuł został opublikowany w 28/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.