Niemiecki ambasador o Ukrainie: Podejmujemy wielki wysiłek, aby zapobiec inwazji

Niemiecki ambasador o Ukrainie: Podejmujemy wielki wysiłek, aby zapobiec inwazji

Ukraińska armia
Ukraińska armia Źródło:Newspix.pl / Zuma
Niemiecki ambasador Arndt Freytag von Loringhoven zapewniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że jego kraj „nie ma żadnych złudzeń, czym jest dzisiejsza Rosja” i „podejmuje wielki wysiłek, aby zapobiec inwazji”. – Nie mogę sobie wyobrazić, aby gaz płynął przez Nord Stream 2 po tym, jak Rosja zaatakuje Ukrainę – stwierdził.

Niemcy od początku kryzysu wokół Ukrainy działały dosyć opieszale, nie oferując, jak inne państwa Europy Zachodniej, otwartego wsparcia do Kijowa. Pojawiały się wręcz doniesienia, że miały blokować wsparcie, które chciały przekazać inne kraje. Jednak kanclerz Olaf Scholz zapewnił niedawno, że „atak na suwerenność terytorialną i integralność Ukrainy będzie miał bardzo wysoką cenę”, ale jednocześnie Niemcy poszukują „sposobu na umożliwienie pokojowego rozwoju w Europie poprzez rozmowy”.

O sytuacji na granicy Ukrainy i Rosji mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” niemiecki ambasador w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven. – Podejmujemy wielki wysiłek, aby zapobiec inwazji, stoimy na straży jedności i solidarności Zachodu. Przygotowujemy z naszymi partnerami pakiet drastycznych sankcji gospodarczych, finansowych i personalnych. Częścią tego pakietu będzie Nord Stream 2 – powiedział. Jak dodał, Niemcy działają dwutorowo. – Z jednej strony twarda postawa wobec rosyjskiej agresji, z drugiej dialog z Moskwą. Niemcy są poza tym od lat największym bilateralnym darczyńcą Ukrainy, przyczyniając się w decydujący sposób do stabilizacji kraju – wyjaśnił.

– Nie chcę spekulować o skali inwazji. To ryzykowne. Zwracam uwagę, że Putin nie mówi nam, co zamierza zrobić. Obserwujemy jedynie ogromną koncentrację rosyjskich wojsk wokół Ukrainy. Ale czemu ma to służyć, nie wiemy – mówił dalej. – Dlatego i my nie powinniśmy dokładnie określać, jaka będzie nasza reakcja. Niech i Kreml pozostanie w niepewności. Wyjątek robimy tylko w odniesieniu do Nord Stream 2. Dla Polski i innych krajów ma to szczególne znaczenie – zaznaczył.

"Wiemy, że wprowadzenie sankcji będzie kosztowne"

Jak stwierdził ambasador, nie można sobie wyobrazić, aby „gaz płynął przez Nord Stream 2 po tym, jak Rosja zaatakuje Ukrainę”. – Przynajmniej od 2014 roku Niemcy nie mają złudzeń co do charakteru rosyjskiego reżimu. Niemcy bardzo zaangażowały się na rzecz sankcji Unii, wprowadzonych po nielegalnej aneksji Krymu. Za granicą wielokrotnie podejrzewano, że będziemy chcieli doprowadzić do ich złagodzenia, ale nigdy do tego nie doszło – przypominał.

– Potem była próba zabójstwa Skripala, ingerencja w amerykańskie wybory. Nie mamy więc żadnych złudzeń, czym jest dzisiejsza Rosja. Wiemy też, że wprowadzenie sankcji będzie dla nas kosztowne, bo niemieckie zaangażowanie na rosyjskim rynku jest duże. Ale jesteśmy gotowi do poświęceń, by zapobiec czemuś nieporównanie gorszemu: wojnie. Niemcy mają zresztą bardzo trzeźwe spojrzenie na Rosję. Przekonanie, że Rosja stwarza wielkie zagrożenia, wzrosło w ciągu jednego roku z 32 do 66 procent – zauważył.

Inwazja Rosji na Ukrainę?

Agencja Associated Press dotarła do najnowszych ustaleń amerykańskiego wywiadu w sprawie napięcia na linii Rosja-Ukraina. Jak poinformowała, że Rosja dysponuje już co najmniej 70 proc. potencjału militarnego potrzebnego do przeprowadzenia inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Jednocześnie amerykańscy urzędnicy wskazali, że wciąż nie dotarli do oficjalnego potwierdzenia świadczącego o tym, że prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził scenariusz zaatakowania sąsiada. Dodali, że wciąż jedną z dróg do rozwiązania eskalującego napięcia jest dyplomatyczna ścieżka.

W sobotę 5 lutego „The New York Times” i „The Washington Post” przekazały ostrzeżenie amerykańskich urzędników, którzy alarmują, że rosyjska inwazja na Ukrainę może doprowadzić do szybkiego zdobycia Kijowa i śmierci nawet 50 000 osób. Atak Rosji na Ukrainę może wywołać kryzys uchodźczy w Europie, ponieważ istnieje możliwość, że obywatele Ukrainy zaczną na masową skalę szukać schronienia w innych państwach.

Czytaj też:
Ukraińskie WOT szkoli cywilów w Kijowie do „odparcia wroga”. Celem przeciwdziałanie zagrożeniom militarnym

Źródło: Rzeczpospolita