Służby prasowe Kremla wypuściły w świat kuriozalne zdjęcia. Widać na nich kolejno ministrów Siergieja Ławrowa i Siergieja Szojgu, trzymanych przez Władimira Putina na dystans bardzo długiego kija. Zupełnie jak podczas wizyty Emmanuela Macrona, którego prezydent Rosji, rzekomo z powodu obawy przed COVID-19, usadził na Kremlu po drugiej stronie monstrualnie długiego stołu.
Ławrow i Szojgu potraktowani zostali tak samo, mimo że oni, podobnie jak ich szef, są zaszczepieni tym samym, niezawodnym ponoć Sputnikiem. Być może Putin chciał się po prostu symbolicznie zdystansować od tego, co mówili obaj jego kluczowi ministrowie, ogłaszając de facto koniec wojennej gorączki, eskalowanej od tygodni przez Rosję.
Zaaranżowane w tak dziwaczny sposób rozmowy z zaufanymi zausznikami, sprowadziły się do łatwej do przewidzenia konstatacji: Rosja będzie spuszczać powietrze z nadętego do granic możliwości balonu przygotowań do wojny z Ukrainą.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.