Wojna na Ukrainie. Upiorne zdjęcia i nagrania z ataku na elektrownię. Jest oficjalne oświadczenie

Wojna na Ukrainie. Upiorne zdjęcia i nagrania z ataku na elektrownię. Jest oficjalne oświadczenie

Atak na Enerhodar
Atak na Enerhodar Źródło:Telegram / Dmitrij Orłow
W nocy z czwartku na piątek wojska Putina atakowały największą elektrownię atomową w Europie. Przebieg ataku można było śledzić niemalże na żywo. Media społecznościowe zalała bowiem fala zdjęć i nagrań z tego ataku. W piątek przebieg ataku na elektrownię w specjalnym oświadczeniu opisał szef Energoatomu Petro Kotin.

Miniona noc w Enerhodarze upłynęła pod znakiem ataków najpierw na miasto i zapory wokół niego, a następnie ostrzału Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, największego tego typu obiektu w Europie. Już teraz wiadomo, że na jej terenie doszło do uszkodzenia komory Bloku nr 1. Podczas ataku wybuchł również pożar.

Wojna na Ukrainie. Tak wyglądał atak na elektrownię atomową

Pierwsze próby ataku na elektrownię atomową w pobliżu Zaporoża miały miejsce w środę. Wówczas na drodze siłom rosyjskim stanął tłum mieszkańców miasta Enerhodar i pracowników zaporoskiej elektrowni. Utworzyli oni barykadę, przez którą nie dało się przebić, a nagrania z tego miejsca błyskawicznie obiegły internet.

To, czego armii Putina nie osiągnęła w środę, dokonała w czwartek. Wieczorem 3 marca rosyjscy okupanci z ciężkim sprzętem składającym się z około 100 jednostek przedarli się przez punkt kontrolny przy wejściu do Enerhodaru i Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, po czym zaatakowali miasto i rozpoczęli ostrzał elektrowni atomowej.

Szef Energoatomu, przedsiębiorstwa sprawującego nadzór nad wszystkimi elektrowniami atomowymi na Ukrainie opisał, jak dokładnie przebiegał atak. Powiedział, że Gwardia Narodowa wraz z ochotnikami dzielnie stawiała opór rosyjskim wojskom, jednak kolumna pojazdów ostatecznie przedarła się przez ich zapory i rozpoczęła ostrzał elektrowni. Pociski poleciały również w kierunku ośrodka szkoleniowego. To właśnie w nim wybuchł pożar, którego z powodu trwających walk długo nie można było ugasić.

Podczas ataku ucierpiał również Blok 1. Podkreślono, że z powodu remontu był on nieczynny w momencie ataku. Rosjanie mieli strzelać również to tzw. brudnego wiaduktu. Z powodu ataku podjęto decyzję o wyłączeniu Bloków nr 2 i 3. Później z eksploatacji wyłączone zostały również Bloki nr 5 i 6, a przez całą noc prąd wytwarzany był wyłącznie w Bloku nr 4, który znajdował się najdalej od miejsca starć.

Ostrzał budynków administracyjnych i posterunku straży trwał do godziny 4:30, kiedy to przejęły go wojska rosyjskie. Od godziny 9:00 pracownicy mogą ponownie wykonywać swoje obowiązki. Są oni jednak wykończeni.

Wiadomo również, że podczas ostrzału w kilku miejscach został uszkodzony wiadukt doprowadzający ciepło do miasta. Dlatego w piątek w Enerhodarze nie działa ogrzewanie. Dyrekor Energoatomu dodał również, że jego firma nie kontroluje sytuacji radiacyjnej i jądrowej na stacji. Jednak z dostępnych danych wiadomo, że nie doszło do skażenia.

„Sytuacja jest jednak niezwykle groźna i niebezpieczna. Naruszone zostały wymogi bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego. Konsekwencje są trudne do przewidzenia. Potrzebna jest natychmiastowa interwencja państw członkowskich MAEA i klubu jądrowego” – podkreślił w swoim oświadczeniu szef Energoatomu Petro Kotin.

Wojna na Ukrainie. Zdjęcia i nagrania obiegły social media

Sytuację związaną z obroną miasta relacjonował w mediach społecznościowych m.in. burmistrz Enerhodaru Dmitrij Orłow, burmistrz Enerhodaru. W pierwszych wpisach wzywał ludzi do wyjścia z domu i ustawienia barykady, jednak kiedy w kierunki zapory padły pierwsze strzały, nakazał powrót do domów i barykadowanie drzwi.

Przed północą informował również, że w mieście nie ma wody i prądu. Wówczas nakazał mieszkańcom zostanie w domach i zgaszenie światła, ponieważ do Enerhodaru wdarły się oddziały armii rosyjskiej.

W czwartek przed godziną 11 samorządowiec poinformował również o bilansie walk o Zaporoską Elektrownię Jądrową. Przekazał, że po stronie ukraińskiej zginęły trzy osoby, dwie zostały ranne, a jedna z nich jest w stanie krytycznym. Włodarz Enerhodaru dodał również, że straty poniosła również armia Putina. „Bohaterscy obrońcy stacji zneutralizowali jeden czołg wroga wraz z całą załogą” – napisał. Jednak do informacji podawanych przez Orłowa trzeba podchodzić z pewną rezerwą. Po tym, jak elektrownia i miasto zostały przejęte przez siły wroga, można przypuszczać, że komunikaty wydawane są pod przymusem.

W czwartek rano na Telegramie zostało opublikowane nagranie, na którym widać, jak obecnie wygląda miejsce, w którym jeszcze w środę opór wojskom Putina stawiał tłum mieszkańców.

Na oficjalnych profilach pojawiły się również zdjęcia i nagrania z momentu ataku.

W czwartek rano Energoatom poinformował, że do miasta zbliżają się kolejne jednostki wojsk rosyjskich. Na opublikowanym nagraniu widać, że wozy bojowe poruszają się po Enerhodarze.

Na YuoTubie dostępne jest również ponad 4-godzinne nagranie, na którym zarejestrowano przebieg walk o zaporoską elektrownię.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rosjanie „popełniają samobójstwo” w Czarnobylu. Oficjalny komunikat



Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport