Lwów zaatakowany. Korespondentka „Wprost”: wybuchy i kłęby dymu

Lwów zaatakowany. Korespondentka „Wprost”: wybuchy i kłęby dymu

Kłęby dymu po ataku
Kłęby dymu po ataku Źródło: Karolina Baca-Pogorzelska
O godz. 6.30 czasu lokalnego, 20 minut po ogłoszeniu alarmu, we Lwowie usłyszeć można było odgłosy wybuchów w okolicy lotniska – relacjonuje korespondentka „Wprost” Karolina Baca-Pogorzelska.

Siły powietrzne Ukrainy poinformowały, że ze wstępnych informacji wynika, iż z basenu Morza Czarnego wystrzelonych zostało sześć rakiet, prawdopodobnie X-555, z których dwie zostały zestrzelone. Pozostałe, co potwierdził mer Lwowa Andrij Sadowy, spadły na położone niedaleko lotniska zakłady remontowo–naprawcze samolotów. Nie ma ofiar, śmiertelnych, jedna osoba została lekko ranna.

Źródło: Wprost