Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Maliar wygłosiła oświadczenie na temat trwającej wojny na Ukrainie i ryzyka dalszych ataków ze strony Rosji. Przestrzegała przed nadmiernym optymizmem w związku z wycofywaniem się wroga z obwodu kijowskiego.
– Wojna trwa. Pomimo tego, że stawiamy silny opór, pomimo heroizmu Sił Zbrojnych Ukrainy, pomimo wyzwolenia obwodu kijowskiego, musimy zrozumieć, że ryzyko eskalacji, prawdopodobieństwo uderzeń rakietowych, w tym na duże miasta, utrzymuje się. Nawet mówiąc o wyzwolonych miastach, musimy pamiętać, że wróg nie rezygnuje z zamiaru zdobycia Ukrainy. Teraz szaleje zacięta wojna, zacięta walka o każdy centymetr naszej ziemi i o każdą osadę – oświadczyła Hanna Maliar.
Wiceszefowa resortu obrony zaznaczyła, że wyzwolenie obwodu kijowskiego, obwodu czernihowskiego i obwodu sumskiego nie oznacza kapitulacji wroga.
Wojna na Ukrainie. Wiceminister obrony: Szaleje zacięta walka
Polityk zaznaczyła, że najeźdźcy rosyjscy koncentrują siły w innych regionach, częściowo wycofując się na Białoruś i przegrupowując. – Dziś wschodnia Ukraina jest zagrożona, a celem wroga jest zajęcie Charkowa, Mariupola i Odessy – powiedziała.
Poniedziałek to 40. dzień inwazji na Ukrainę. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Ołeksij Arestowicz, przekazał, że „wyzwolone miasta reprezentują sceny jak z horrorów”. Do mediów trafiły wstrząsające zdjęcia z Buczy, które są dowodem na zbrodnie wojenne popełniane przez Rosjan podczas wojny na Ukrainie. Agencja Reutera pokazała zdjęcia satelitarne, z których wynika, że najeźdźcy zaczęli przygotowywać masowy grób już 10 marca.