Masakra na wschodzie Tadżykistanu niedawno wyszła na jaw. „Ruszan jest jak Bucza”

Masakra na wschodzie Tadżykistanu niedawno wyszła na jaw. „Ruszan jest jak Bucza”

Zdjęcie poglądowe. Widok na stolicę Tadżykistanu - Duszanbe.
Zdjęcie poglądowe. Widok na stolicę Tadżykistanu - Duszanbe.Źródło:Wikipedia
W maju władze Tadżykistanu przeprowadziły tzw. operację antyterrorystyczną w autonomicznej prowincji Górski Badachszan na wschodzie kraju. Lokalna dziennikarka Anora Sarakowa alarmuje, że w miejscowości Ruszan doszło do masakry, którą porównała do wydarzeń w Buczy na Ukrainie.

O sprawie donosi amerykański portal „The Diplomat”. Z jego ustaleń wynika, że w mediach nie było dotychczas informacji na temat masakry, gdyż tadżyckie władze odcięły na kilka tygodni dostęp do internetu w prowincji Górski Badachszan.

W regionie wybuchła w latach 90. wojna domowa

To autonomiczny region Tadżykistanu, położony na wschodzie kraju. Większość ludności stanowią tam Pamircy, którzy stanowią odrębną od Tadżyków społeczność.

Pamircy są wyznawcami islam w rycie ismailickim, podczas gdy Tadżycy wyznają sunnicki odłam tej religii. Ponadto, uważają za swojego nieformalnego przywódcę Agę Chana IV, arystokratę i obywatela Wielkiej Brytanii.

Na terenie Górskiego Badachszanu regularnie dochodzi do walk z siłami państwowymi. Najbardziej krwawe zamieszki wybuchły w 2012 r. i pochłonęły życie nawet kilkuset osób. Natomiast w latach 1992-1997 prowincja była areną wojny domowej.

Skazanie sportowca wywołało demonstracje

Przyczyną ostatniego konfliktu był wyrok sądu, który zapadł 14 maja w Dusznabe, stolicy Tadżykistanu. Pochodzący z Górskiego Badachszanu zawodnik MMA Czorszanbe Czorszanbijew został skazany na 8,5 roku więzienia za nawoływanie do siłowej zmiany ustroju konstytucyjnego.

To wywołało falę demonstracji w rodzinnym regionie skazanego. Tadżyckie władze uznały demonstrantów za członków grup przestępczych, dążących do „inspirowanego z zagranicy zbrojnego powstania przeciwko rządowi”, a następnie ogłosiły początek „operacji antyterrorystycznej” w Górskim Badachszanie.

„Biją tam na śmierć”

Najbardziej krwawe wydarzenia rozegrały się w miejscowości Ruszan. Doszło tam do ostrzelania cywilów, w wyniku czego zginęło kilkudziesięciu z nich.

Lokalna dziennikarka Anora Sarakowa zrelacjonowała, że w mieście wszędzie są zabici, a ludzi poszukują funkcjonariusze resortów siłowych. „Zabierają ich na posterunki policji i Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego, a następnie biją tam na śmierć. Ruszan jest jak Bucza” – napisała Sarakowa.

Ponadto, na przełomie maja i czerwca zginęło kilku liderów lokalnej społeczności, m.in. najbardziej znany i wpływowy Machmadbokir Machmadbokirow.

Czytaj też:
Wymiana ognia na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu. Zginął żołnierz

Opracował:
Źródło: PAP