Samozwańczy Mer Mariupola uszedł z życiem z zamachu. Rosja potwierdza

Samozwańczy Mer Mariupola uszedł z życiem z zamachu. Rosja potwierdza

Zniszczenia w Mariupolu, zdjęcie ilustracyjne
Zniszczenia w Mariupolu, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Oleksii Synelnykov
W okupowanym przez Rosjan Mariupolu doszło do nieudanej próby zamachu na samozwańczego mera miasta, Konstantyna Iwaszczenkę. Kolaborujący z Rosjanami urzędnik przeżył.

O próbie zamachu na Iwaszczenkę poinformował na Telegramie Petro Andriuszczenko, doradca właściwego mera Mariupola. Według Andriuszczenki zamach na wyznaczonego przez okupantów „burmistrza” zakończył się niepowodzeniem. „Ale to dopiero początek (…), będzie ich więcej” – pisał Andriuszczenko.

Informację o zamachu podała także państwowa rosyjska agencja TASS, nazywając Iwaszczenkę merem miasta. „Tak, to prawda. Wszyscy żyją. Wszystko w porządku” – przekazało źródło agencji. Korespondent TASS poinformował, że ogród zoologiczny w Mariupolu, gdzie doszło do ataku, został odgrodzony przez funkcjonariuszy organów ścigania. Policja informowała, że nie było ofiar.

Rosyjskie kanały na Telegramie zamieszczały film z miejsca zamachu. „Rosyjskie kanały telegramowe donoszą o zamachu na »burmistrza« Mariupola Konstantina Iwaszczenkę.Podobno przy wejściu do ogrodu zoologicznego w Mariupolu podłożono ładunek wybuchowy, który wybuchł w momencie przybycia »urzędnika« – informował UNIAN.

twitter

Na okupowanych terenach Ukrainy, Rosjanie tworzą własną administrację. Jest ona obsadzana nie tylko osobami przybyłymi z Rosji, ale również Ukraińcami, którzy zdecydowali się na współpracę z najeźdźcą.

Urzędnicy oskarżenia o zdradę stanu

Na początku sierpnia Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zidentyfikowała dwoje urzędników z obwodu chersońskiego, którzy kolaborują z Rosjanami.

Tym samym, gdy terytoria okupowane wrócą pod zwierzchność Kijowa, wspomniani urzędnicy – o ile nie wyjadą do Rosji – staną przed sądem. Oskarżono ich o przestępstwo z art. 111 Kodeksu Karnego Ukrainy, czyli o zdradę stanu. Pierwszą ze zidentyfikowanych przez ukraińskie służby osób był dyrektor Chersońskich Wodociągów. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że mężczyzna miał nakazać wysłać Rosjanom specjalistyczny sprzęt, co ułatwiło im utworzenie pozycji obronnych wokół Chersonia.

Czytaj też:
Nowy raport wywiadu o wojnie na Ukrainie. Ataki na rosyjskich urzędników