Udany szturm na siedzibę irackiego rządu. Śmiertelny bilans starć

Udany szturm na siedzibę irackiego rządu. Śmiertelny bilans starć

Szturm zwolenników Muktada as-Sadra na Pałac Republikański
Szturm zwolenników Muktada as-Sadra na Pałac Republikański Źródło:PAP/EPA / Ahmed Jalil
Szyicki duchowny Muktad as-Sadr ogłosił, że wycofuje się z polityki. Decyzja spowodowała zamieszki w stolicy Iraku. Zginęły co najmniej trzy osoby, kolejnych kilkadziesiąt zostało rannych.

Muktad as-Sadr ogłosił w poniedziałek odejście z polityki. Decyzja wpływowego szyickiego duchownego wywołała w Iraku wściekłość jego zwolenników – poinformowała agencja Associated Press. Doszło do udanego szturmu na budynki rządowe w Bagdadzie. Oprócz zamieszek miało też miejsce palenie opon, blokowano też drogi. Po tym jak protestujący wdarli się do siedziby rządu tymczasowy premier Mustafa al-Kadhimi zawiesił do odwołania posiedzenia gabinetu.

W wyniku starć manifestantów ze służbami bezpieczeństwa zginęły co najmniej trzy osoby. Co najmniej 15 demonstrantów zostało rannych w wyniku ostrzału, a kolejnych kilkunastu ucierpiało przez fizyczne starcia z policją i użycie gazu łzawiącego. Irackie wojsko w odpowiedzi wprowadziło godziną policyjną, która została wprowadzona o godz. 15:30 czasu lokalnego (godzinę później czasu polskiego).

Irak. Sztrum zwolenników Muktada as-Sadra po rezygnacji szyickiego duchownego

Partia Sadra wygrała październikowe wybory parlamentarne, ale nie zdołała utworzyć większościowego rządu. Szyicki duchowny odmówił negocjacji z innymi partiami szyickimi, wspieranymi przez Iran. W kraju doszło do politycznego impasu. Zwolennicy Sadra chcą przeprowadzenia przedterminowych wyborów, już bez wspieranych przez Iran szyickich ugrupowań, które obwinia się za utrzymanie status quo.

To kolejny raz, kiedy szyicki duchowny ogłasza rezygnację z udziału w życiu politycznymi, choć poprzednio wycofywał się ze swojej decyzji. Obecna reakcja mogła być również związana z komunikatem ajatollaha Kadhima al-Haeriego, który przeszedł na emeryturę, podając argumenty zdrowotne. Al-Haeri wezwał swoich zwolenników do poparcia najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu Alego Chamenei’a, a nie przedstawiciela irackiego centrum szyizmu w An-Nadżaf.

Czytaj też:
Jak polowano na Salmana Rushdiego. Przybrane nazwisko, uzbrojona ochrona i wyrok śmierci za wersety

Źródło: Associated Press