8 września rosyjski portal śledczy „The Insider” donosił, że radni jednego z okręgów w Petersburgu zwrócili się do deputowanych Dumy Państwowej z propozycją, aby Władimira Putina oskarżyć o zdradę stanu. Według polityków decyzja o inwazji na Ukrainę „szkodzi bezpieczeństwu Rosji i jej obywateli”. Dmitrij Paluga, jeden z radnych okręgu Smolnińskiego w Petersburgu przekonywał, że „większość obecnych radnych poparła decyzję”.
Podkreślają też, że decyzja o inwazji „szkodzi bezpieczeństwu Rosji i jej obywateli”, ponieważ armia rosyjska traci gotowe do walki jednostki, a żołnierze „stają się niepełnosprawni”. Poza tym zwracają uwagę, że z Rosji wycofują się największe światowe firmy, trwa fala masowej emigracji, co uderza w „dobrobyt gospodarczy narodu rosyjskiego”. Dalej radni podkreślają, że „NATO przesuwa swoje granice na wschód, wbrew zapowiedzianym celom operacji specjalnej”, a Ukraina „otrzymuje najnowocześniejszą broń”.
Wojna w Ukrainie. Radni chcą dymisji Putina
Jak się okazuje, to nie koniec decyzji radnych wymierzonych w przywódcę Rosji. Z informacji portalu Meduza wynika, że łącznie politycy z 18 okręgów Petersburga i Moskwy podpisali oświadczenie, w którym domagają się ustąpienia Władimira Putina ze stanowiska. W piśmie, pod którym podpisy zbiera deputowana gminy Semenowski Ksenia Torstrem napisano, że działania prezydenta Rosji przyniosą długofalowo skutki odwrotne od zamierzonych.
twitter