Liczba zgonów wśród niemowląt gwałtownie rosła. Wstrząsające zarzuty dla pielęgniarki

Liczba zgonów wśród niemowląt gwałtownie rosła. Wstrząsające zarzuty dla pielęgniarki

Brytyjska policja, zdjęcie ilustracyjne
Brytyjska policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Stephen Barnes
Przed brytyjskim sądem stanęła pielęgniarka Lucy Letby, której prokuratura zarzuca morderstwo siedmiu dzieci. Kobieta miała truć niemowlęta podczas swoich dyżurów w szpitalu. Podawała im insulinę, zastrzyki z powietrza lub karmiła zbyt dużą ilością mleka.

Wstrząsającą historię ze szpitala w mieście Chester w północno-zachodniej Anglii opisuje BBC. 32-letnia Lucy Letby, która pracowała w placówce jako pielęgniarka, stanęła niedawno przed sądem w Manchesterze. Została oskarżona o zamordowanie pięciu chłopców i dwóch dziewczynek oraz próbę zamordowania dziesięciu kolejnych dzieci w szpitalu.

Lucy Letby zaprzecza zarzutom

Prokuratur przedstawił szereg dowodów, które mają potwierdzać winę pielęgniarki, choć ona sama zaprzecza zarzutom. – Przed styczniem 2015 roku statystyki dotyczące śmiertelności niemowląt na oddziale noworodkowym w Chester były porównywalne z innymi podobnymi oddziałami – mówił w sądzie prokurator. – Jednak w ciągu następnych 18 miesięcy nastąpił znaczny wzrost liczby umierających niemowląt – zauważał.

Personel szpitala obserwował, że stan dzieci pogarszał się gwałtownie, a reanimacja nie przynosiła żadnych efektów. Jednak w niektórych przypadkach po chwili stan równie gwałtownie się poprawiał. Medycy zauważyli też, że te przypadki mają jeden wspólny mianownik, czyli obecność Lucy Letby na dyżurze. W placówce przeprowadzono wewnętrzne dochodzenie, z którego wynikało, że od połowy 2015 do połowy 2016 roku na oddziale otruto insuliną co najmniej dwójkę dzieci.

Proces może trwać nawet pół roku

– Istnieje bardzo ograniczona liczba osób, które mogłyby być trucicielami, ponieważ dostęp do oddziału noworodkowego jest ściśle ograniczony – mówił prokurator. – Lucy Letby była na dyżurze, kiedy dzieci zostały otrute, a my twierdzimy, że to ona była trucicielką – podsumował.

Według prokuratura, pielęgniarka wstrzykiwała niemowlętom insulinę lub powietrze, niektóre z nich karmiła zbyt dużą ilością mleka. Zwykle do tych zdarzeń miało dochodzić na nocnych dyżurach, dlatego Lucy Letby została przeniesiona wyłącznie na dzienne zmiany. Wtedy wzrost liczby zgonów zaczęto obserwować za dnia. BBC informuje, że proces może trwać nawet sześć miesięcy.

Czytaj też:
Czołowo wjechał w ciężarówkę, w aucie była żona. Szokujące ustalenia śledczych
Czytaj też:
Porywacze zabili czteroosobową rodzinę. „Potwierdziły się nasze najgorsze obawy”

Źródło: BBC