Chiny od początku wojny stoją po stronie Rosji. Oczywiście same twierdzą, że po stronie pokoju, który „zakłócają imperialne zakusy Stanów Zjednoczonych”, ale z naszej polskiej, środkowoeuropejskiej i zachodniej perspektywy, postawa Chin Rosji sprzyja. W tych obszarach, gdzie nie obserwujemy aktywnego wsparcia, jest przynajmniej wymowna neutralność.
Do tej pory politycznemu patronatowi Chin towarzyszyła przede wszystkim pomoc ekonomiczna. Chiński rynek okazał się bardzo chłonny dla wypieranych z Europy rosyjskich surowców.
„Bloomberg” szacuje, że tylko w pierwszym półroczu wojny Chiny zakupiły w Rosji surowce za blisko 60 miliardów dolarów.
Import gazu i ropy wzrósł o ponad połowę. I nie zawsze chodziło o promocyjne warunki, na których Rosja niejako musiała pozbywać się swoich surowców.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.