Nastolatka zmarła w warunkach „niegodnych zwierzęcia”. Rodzice usłyszeli wyrok

Nastolatka zmarła w warunkach „niegodnych zwierzęcia”. Rodzice usłyszeli wyrok

Rodzice 16-letniej Kaylei Titford usłyszeli wyroki
Rodzice 16-letniej Kaylei Titford usłyszeli wyroki Źródło:DYFED-POWYS POLICE
Głośną sprawę śmierci 16-letniej Kaylei Titford śledziła cała Wielka Brytania. Teraz jej rodzice, Alun Titford i Sarah Lloyd-Jones, usłyszeli wyrok „spowodowania śmierci przez rażące zaniedbanie”. Brytyjskie media opisują wstrząsające kulisy sprawy i zeznania świadków.

16-letnia Kaylea Titfor mieszkała z rodzicami w Newton w hrabstwie Powys we wschodniej Walii. Jej sąsiedzi z niespełna 13-tysięcznego miasteczka opowiadali brytyjskim dziennikarzom, że rodzice nastolatki pracowali i „wydawało się, że wszystko jest w porządku”. Kaylea od urodzenia cierpiała na rozszczep kręgosłupa, przez co poruszała się na wózku. „Kochała koszykówkę i mówiono o niej, że może zostać paraolimpijką” – opisuje BBC. Sport Kaylea trenowała do 12. roku życia.

Media przypominają, że nastolatka nie wróciła do szkoły po pierwszym lockdownie w 2020 roku. Dopiero podczas procesu okazało się, że przez sześć miesięcy, od marca do października, nie ruszała się z łóżka. Przytyła przez ten czas do niemal 146 kilogramów. Zmarła kilka tygodni po swoich 16. urodzinach. Leżała w brudnym ubraniu i pościeli, w warunkach, które w sądzie określono jako „nieodpowiednie dla żadnego zwierzęcia”.

Pracownicy służb ratunkowych zeznali, że widzieli „robaki żerujące na jej ciele” w „brudnym i zagraconym pokoju”. Opisywali też młodości, które czuli po wejściu do pokoju.

Szokująca sprawa śmierci Kaylei Titford

Sprawa trafiła na nagłówki mediów nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i na całym świecie. 16-latkę wspominali również jej sąsiedzi i znajomi ze szkoły. Steve, trener koszykówki, u którego grała Kaylea, opisywał jej „silną wolę”. – Była cudowną osobą – wspominał w rozmowie z BBC. – Pierwszą rzeczą, którą robisz, jest myśl, czy mogliśmy zrobić więcej? Ale po pewnym czasie myślisz, że zrobiłem wszystko, co mogłem – dodawał.

Kaylea miała piątkę rodzeństwa, a w sądzie okazało się, że jej starsza siostra próbowała interweniować. Również sama Kaylea prosiła matkę o pomoc, której jednak nie otrzymała. Sąd uznał, że brak troski rodziców o podstawowe potrzeby Kaylei, w szczególności odżywianie i higienę, był tak rażący, że został zakwalifikowany jako przestępstwo. Przed śmiercią 16-latki jej matka miała także ignorować „wiele ofert pomocy”, zaś po otwarciu szkół we wrześniu 2020 roku „wielokrotnie usprawiedliwiała nieobecność córki”.

Sędzia podkreślał, że matka i ojciec są „tak samo odpowiedzialni i tak samo winni”, jednak wymierzył matce niższy wymiar kary, bo kobieta do zarzutów przyznała się wcześniej. Oboje zostali uznani za winnych „spowodowania śmierci przez rażące zaniedbanie”. 45-letni Alun Titford ma spędzić w więzieniu siedem lat i sześć miesięcy, natomiast 40-letnia Sarah Lloyd-Jones usłyszała wyrok sześciu lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Mężczyzna nosił mumię w torbie termicznej. Twierdził, że to jego dziewczyna
Czytaj też:
Tragedia na terenie domu zakonnego. Nie żyje 68-letni mężczyzna

Źródło: BBC