Tragedia na terenie domu zakonnego. Nie żyje 68-letni mężczyzna

Tragedia na terenie domu zakonnego. Nie żyje 68-letni mężczyzna

Karetka, zdjęcie ilustracyjne
Karetka, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / DarSzach
68-letni mężczyzna, który pomagał siostrom zakonnym obciąć konary drzewa, spadł z wysokości kilku metrów. Upadku nie przeżył – informuje portal echodnia.eu.

Do tragedii doszło w miejscowości Tarnawa w gminie Sędziszów na terenie, który należy do domu zakonnego Zgromadzenia Sióstr świętej Elżbiety III Zakonu Regularnego św. Franciszka. Jak opisuje echodnia.eu, dwaj mężczyźni nieodpłatnie pomagali tam zakonnicom przycinając konary drzew.

„Jeden z nich, 68-letni mieszkaniec gminy Sędziszów wszedł na drabinę, na wysokość około sześciu-siedmiu metrów. Piła, której używał, przywiązana była do linki owiniętej wokół drzewa, której drugi koniec trzymał jego kompan” – relacjonuje lokalny portal.

Tragedia na terenie domu zakonnego. Wstępne ustalenia policji

Nagle mężczyzna miał się poślizgnąć. – Ze słów towarzysza mężczyzny wynika, że w pewnej chwili, gdy 68-latek schodził, by przyciąć konar poniżej, poślizgnął się – potwierdził rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji Paweł Mara.

Jak czytamy dalej, 68-latek próbował jeszcze ratować się łapiąc linkę, do której przywiązana była piła. Runął jednak na ziemię na tyle mocno, że reanimacja okazała się nieskuteczna. Mężczyzna doznał rozległych obrażeń głowy i zginął na miejscu. – Na miejscu tragedii pracowali policjanci, prokurator, przedstawiciele państwowej inspekcji pracy. Szczegółowo wyjaśniamy okoliczności nieszczęścia – przekazał Mara.

Ustalono wstępnie, że do śmierci mężczyzny nie przyczyniła się osoba trzecia, a drugi z mężczyzn był trzeźwy.

Czytaj też:
Śmiertelne pobicie 16-latka w Zamościu. Zatrzymano cztery osoby
Czytaj też:
Zwłoki dziecka zakopane pod Garwolinem. Wskazano najbardziej prawdopodobną przyczynę zgonu