Były autor przemówień Putina poszukiwany. Dowiedział się o tym z mediów

Były autor przemówień Putina poszukiwany. Dowiedział się o tym z mediów

Władimir Putin
Władimir PutinŹródło:Shutterstock / Dimitrije Ostojic
Abbas Gallyamov, były autor przemówień Władimira Putina, trafił na listę osób poszukiwanych w Rosji. Jak sam przyznał w rozmowie z Associated Press, nie został o tym fakcie poinformowany przez rosyjskie służby. Przypuszczał jedynie, że chodzi o „dyskredytowanie armii”.

Fakt, że Abbas Gallyamov, były autor przemówień Władimira Putina, trafił na listę osób poszukiwanych w Rosji, odkryły niezależne rosyjskie serwisy informacyjne oraz agencja Associated Press. Jak przypomina Sky News, Gallyamov, który z Kremlem współpracował w latach 2008-2012, później został konsultantem politycznym i analitykiem, cytowanym zarówno w zachodnich, jak i rosyjskich mediach. W ostatnich latach mieszkał za granicą.

Gallyamov oficjalnie jest poszukiwany „w związku z artykułem Kodeksu karnego”, jednak nie wiadomo, o jakie konkretnie przestępstwo chodzi. Światowe media zauważają, że takie "poszukiwania" przez rosyjskie służby to często ostatni krok w tłumieniu sprzeciwu w Rosji.

Gallyamov to według Kremla zagraniczny agent

W zeszłym miesiącu rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości dodało Gallyamova do swojego rejestru zagranicznych agentów. Ministerstwo poinformowało wtedy, że Gallyamov „rozpowszechniał materiały stworzone przez zagranicznych agentów w nieograniczonym kręgu ludzi, wypowiadał się przeciwko specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie (tak rosyjska propaganda wciąż nazywa wojnę - przyp. red.), uczestniczył jako ekspert i respondent na platformach informacyjnych zapewnianych przez zagraniczne struktury”.

Gallyamov przyznał w rozmowie z Associated Press, że dopiero z mediów dowiedział się, iż trafił na listę osób poszukiwanych w Rosji. Żaden przedstawiciel rosyjskich służb nie przekazał mu również, jakie zarzuty na nim ciążą. – Przypuszczam, że formalnie jest to przestępstwo dyskredytowania armii – domyślał się. – Jest to używane przeciwko każdemu, kto odmawia wsparcia scenariusza Kremla i próbuje przeprowadzić obiektywną, bezstronną analizę tego, co się dzieje – dodał.

Czytaj też:
Współpracownicy Putina przejęli się wyrokiem MTK? „Jak Himmler i Goebbels”
Czytaj też:
Kolejny cios dla Rosji. Tąpnięcie w strategicznej gałęzi gospodarki, klienci rozczarowani

Opracował:
Źródło: Sky News