Grupa Wagnera znów rekrutuje. Tajemnicza zapowiedź Prigożyna

Grupa Wagnera znów rekrutuje. Tajemnicza zapowiedź Prigożyna

Jewgienij Prigożyn (2 z prawej) na cmentarzu wagnerowców
Jewgienij Prigożyn (2 z prawej) na cmentarzu wagnerowców Źródło:Telegram / Пресс-служба Пригожина
Jewgienij Prigożyn wznowił rekrutację najemników do Grupy Wagnera. „Kucharz Putina” przyznaje, że nabór trwa, a na pytanie, dokąd wyśle swoich ludzi – odpowiada enigmatycznie.

W ostatnim czasie w mediach zaczęły pojawiać się informacje o mobilnych punktach rekrutacyjnych Grupy Wagnera, które zaczęły działać w różnych miejscach w Rosji. Jak pisze w pytaniu do Prigożyna dziennikarka „Daily Beast”, widziano je m.in. w obwodzie czelabińskim, irkuckim, w kraju krasnojarskim czy w Jakucji. „Proszę mi powiedzieć, dokąd pojadą ci wszyscy rekruci? Do Ukrainy? Czy może do Afryki?” – dociekała Allison Quin w pytaniu wysłanym do Grupy Wagnera.

Dokąd pojadą wagnerowcy?

Wagnerowcy odpowiedzieli na Telegramie, publikując komentarz Jewgienija Prigożyna. Założyciel Grupy Wagnera przyznał w nim, że jego „przedsiębiorstwo wojenne” szuka najemników w różnych miastach Rosji. W części z nich funkcjonują regularne ośrodki, ale poszukiwania prowadzone są również w mniejszych miejscowościach, do których wysyłane są mobilne punkty rekrutacyjne. „Myślę, że te mobilne punkty wkrótce dotrą i do europejskiego terytorium ziemskiego globu” – zapowiedział tajemniczo Prigożyn. „A dokąd zostaną wysłani (najemnicy – red.), niech to pozostanie tajemnicą” – dodał.

Jak wcześniej informowaliśmy, w marcu pojawiło się ogłoszenie Grupy Wagnera o wakatach dla najemników ws. półrocznej służby w Ukrainie. W tym samym czasie wagnerowcy szukają też chętnych do służby w Afryce, gdzie kontrakt miałby potrwać od dziewięciu do 14 miesięcy. Chętni na drugi z kierunków mieliby zostać umieszczeni w rezerwie. Towarzyszą temu spekulacje, że Grupa Wagnera ma pojawić się w Burkina Faso, po tym jak to państwo nakazało opuszczenie kraju wojskom francuskim.

Ludzie Prigożyna masowo giną w Ukrainie

W Ukrainie wagnerowcy zostali rzuceni do bitwy o Bachmut, gdzie ponieśli ogromne straty. Założycielowi Grupy Wagnera w pewnym momencie zabroniono rekrutować ludzi z więzień. Dodatkowo prywatna firma wojskowa Prigożyna została odcięta od dostaw amunicji przez rosyjskie kierownictwo wojskowe. Grupa Wagnera mimo miesięcy prób i oszałamiających strat nie zdołała osiągnąć swojego głównego celu, czyli zajęcia Bachmutu.

Czytaj też:
Miedwiediew wpadł w furię. „Tępi się ich jak wściekłe psy z trującą śliną płynącą z pyska”
Czytaj też:
Zamach na Tatarskiego. Jest decyzja o areszcie dla Darii Trepowej