W niedzielę wieczorem w kawiarni w kawiarni Food Bar No 1, należącej do założyciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, doszło do potężnej eksplozji. W tym czasie w lokalu odbywało się spotkanie z czytelnikami Władena Tatarskiego, popularnego na Telegramie prokremlowskiego blogera, który regularnie nagrywał filmy z frontu jako „korespondent wojenny”. Kręcił m.in. propagandowe wideo z anektowanych przez Rosję obwodów Ukrainy. Tatarski zginął na miejscu. Rannych zostało 25 osób.
Zamach na Tatarskiego
Rosyjskie media poinformowały, że kilka minut przed wybuchem bloger otrzymał podarunek – niewielką figurkę, od biorącej udział w spotkaniu kobiety. To właśnie w figurce miał być ukryty materiał wybuchowy. Służby prowadzą śledztwo w kierunku aktu terrorystycznego. Zatrzymana została 26-letnia Daria Trepowa. Rosyjski Narodowy Komitet Antyterrorystyczny oskarżył o zamach ukraińskie służby specjalne i fundację Aleksieja Nawalnego.
Na zdarzenie z wściekłością zareagował były prezydent i były premier Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. We wtorek napisał na Telegramie, że „terroryzm powrócił na ulice rosyjskich miast”. „Ale teraz terroru dopuszczają się te siły, w których jeszcze nie tak dawno nasi gorliwi zachodni przyjaciele widzieli «honor i sumienie epoki»” – napisał.
„Oto nasza opozycja – toczy wojnę ze swoimi ludźmi, wysadza w powietrze i zabija. Ci łajdacy nie tylko otwarcie chcą klęski Rosji i śmierci naszej Ojczyzny, ale teraz dokonują egzekucji na swoich rodakach” – stwierdził.
Miedwiediew: Nie negocjujemy z terrorystami
Miedwiediew zarzucił przeciwnikom Kremla, że ci „strzelali do samochodu z dziećmi, które szły do wiejskiej szkoły” i „wysadzili w powietrze samochód, w którym siedziała dziennikarka i naukowiec”. „To nasza tzw. nieprzejednana opozycja, która od lat walczy z własnym krajem przy aktywnym wsparciu Zachodu, gdzie kręcą o tym żałosne filmy, które zdobywają ujmujące nagrody” – napisał, zaliczając do grona „zwykłych terrorystów i morderców” między innymi Aleksieja Nawalnego i Michaiła Chodorkowskiego.
„Nie negocjujemy z terrorystami. Tępi się ich jak wściekłe psy z trującą śliną płynącą z pyska. Bez żadnych dodatkowych pompatycznych słów. Jak tylko pojawi się okazja. Nawet jeśli czasem trwa to latami. Wybaczenie i współczucie ich nie dotyczą. Na tym polega najwyższa sprawiedliwość” – zakończył swój wpis Miedwiediew.
Czytaj też:
Popierają wojnę ale mierzi ich nieudolność Kremla. To ich Putin obawia się najbardziejCzytaj też:
Rosjanie obawiają się ukraińskiej kontrofensywy. Krym poprzecinano okopami