Sensacyjne doniesienia z frontu. Polacy brali udział w „zadaniu bojowym” w okolicach Biełgorodu

Sensacyjne doniesienia z frontu. Polacy brali udział w „zadaniu bojowym” w okolicach Biełgorodu

Polski Korpus Ochotniczy
Polski Korpus Ochotniczy 
Polski Korpus Ochotniczy brał udział „w wypełnieniu zadania bojowego” na terenie obwodu biełgorodzkiego w Rosji. Doniesienia potwierdzili już polscy ochotnicy. „W akcji wzięła pierwsza grupa szturmowa Korpusu. Wszyscy wrócili z zadania cali i zdrowi. Wyznaczone zadanie wykonano pomyślnie” – przekazali.

W tym tygodniu walczący po stronie Ukrainy ochotnicy z Rosji dokonali kolejnego szturmu na obwód biełgorodzki. Okazuje się również, że w jednej z operacji brali udział nie tylko Rosjanie, ale też Polacy. A konkretnie Polski Korpus Ochotniczy, który walczy w Ukrainie. „Wszyscy zadają nam jedno pytanie, czy braliśmy udział w operacji na terenie obwodu biełgorodzkiego. Odpowiedź jest jednoznaczna: oczywiście, że tak!” – poinformowali członkowie korpusu na Telegramie.

„Polski Korpus Ochotniczy brał udział w wypełnieniu zadania bojowego wraz z Rosyjskim Korpusem Ochotniczym. Łączą nas nie tylko więzy braterstwa broni, ale także osobiste przyjaźnie i koleżeństwo. W akcji wzięła pierwsza grupa szturmowa Korpusu. Wszyscy wrócili z zadania cali i zdrowi. Wyznaczone zadanie wykonano pomyślnie. Możemy wskazać że jako pierwsi, razem z jedną z grup bojowych RDK dotarliśmy do miejsca przeznaczenia” – przekazali.

Członkowie Polskiego Korpusu Ochotniczego stwierdzili, że udział w operacji był dla nich zaszczytem. "Pozdrawiamy naszych przyjaciół z Rosyjskiego Korpusu za świetne przygotowanie do operacji, za udzieloną nam pomoc w przygotowaniu naszej grupy, profesjonalizm w działaniu i odwagę na polu walki! Informacje o naszym uczestnictwie w operacji zostały specjalnie opublikowane z dużym opóźnieniem ze względów bezpieczeństwa" – dodali.

Rosyjscy ochotnicy przeprowadzili kolejny atak

W czwartek, 1 czerwca, resort obrony Rosji poinformował, że we wczesnych godzinach porannych doszło do kolejnego szturmu na obwód biełgorodzki. Szturmujący, którzy mieli do dyspozycji m.in czołgi, mieli nie zdołać przekroczyć granicy Rosji. Do ataku ponownie przyznali się żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego oraz Legionu Wolność Rosji. Mimo tego, Kreml uparcie twierdzi, że atak został przeprowadzony przez jednostki „ukraińskie”. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow przekazał, że atak poprzedził trwający godzinę ostrzał miasta Szebekino, w wyniku czego rannych zostało dziewięć osób.

Również 22 maja Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Legion Wolność Rosji zaatakowały Biełgorod.

Nie wiadomo, w której konkretnie operacji udział wzięli polscy ochotnicy. O wspólnych ćwiczeniach z antyputinowskim Rosyjskim Korpusem Ochotniczym informowali już w kwietniu. „Już w najbliższym czasie będziemy wspólnie wykonywać zadania bojowe i pomożemy narodowi Ukrainy wyzwolić się od putinowskich psów” – zapowiadał wówczas jeden z rosyjskich ochotników.

Czytaj też:
Rosyjska rakieta trafiła w budynek mieszkalny. Pod gruzami ciało 2-letniej dziewczynki
Czytaj też:
Drony i rakiety nad Kijowem. Kolejny nocny atak na stolicę Ukrainy