Rosyjska państwowa agencja TASS poinformowała, że myśliwiec Su-30 rozbił się w rejonie Czerniachowska w najbardziej wysuniętym na zachód obwodzie królewieckim w Rosji podczas lotu treningowego. Do katastrofy doszło na niezamieszkałym obszarze. Na nagraniu przedstawiającym ostatnie chwile tuż przed rozbiciem widać jednak, że maszyna tuż przed upadkiem obniżyła lot.
Rosyjski myśliwiec rozbił się w obwodzie królewieckim. Przyczyną usterka techniczna
Następnie samolot się przechylił i spadł. Załoga nie zdążyła się katapultować. Wszyscy zginęli, ale nie podano ich dokładnej liczby. Widać również, że myśliwiec przeleciał przez obszar, na którym znajdowało się sporo osób. Maszyna nie miała na swoim pokładzie żadnego uzbrojenia. Według wstępnych ustaleń do katastrofy doszło w wyniku usterki technicznej.
Wcześniej do katastrofy z udziałem rosyjskiego myśliwca doszło na początku lipca na Pacyfiku. Wówczas rosyjski myśliwiec MiG-31 również rozbił się podczas misji szkoleniowej i spadł do Zatoki Awaczyńskiej na południowo-wschodnim wybrzeżu półwyspu Kamczatka. Maszyną leciało wtedy dwóch pilotów, którzy nie przenosili broni. Nie podano wtedy przyczyn katastrofy.
Rosjanie zestrzelili własne śmigłowce? Krążenie nad miastem, wybuch i upadek na dom
Z kolei w maju w obwodzie briańskim rozbiły się dwa śmigłowce. Według wstępnych danych przyczyną katastrofy miał być pożar silnika, ale maszyny miały zostać zestrzelone przypadkowo przez rosyjską obronę powietrzną. Śmigłowiec przed upadkiem podobno długo krążył nad miastem, potem nastąpił wybuch, a po nim runął na dom prywatny. Zginęły wówczas dwie osoby. Do drugiego zdarzenia miało dojść w pobliżu miejscowości Mrówka. Rozbić miał się bombowiec Su-34.
Czytaj też:
Rosyjski oficer uciekł na Litwę i poprosił o azyl. „Nie chciałem brać udziału w krwawej wojnie”Czytaj też:
Miedwiediew stawia warunek. „To potencjalnie może utorować drogę do pokoju”