Lolita spędziła 52 lata występując dla tłumów gości w parku morskim Miami Seaquarium. W piątek po południu zmarła.
„W ciągu ostatnich dwóch dni Toki zaczęła wykazywać poważne oznaki dyskomfortu, a zespół medyczny Miami Seaquarium oraz Friends of Toki natychmiast przystąpili do leczenia. Mimo najlepszej możliwej opieki medycznej zmarła w piątek po południu”... – poinformował park w mediach społecznościowych. Udostępnił również krótki film pokazujący, jak Tokitae wykonuje sztuczki w swoim basenie i wchodzi w interakcje ze swoimi opiekunami.
Historia Tokitae od dawna była w centrum zainteresowania organizacji sprzeciwiających się przetrzymywaniu orek i innych ssaków morskich w niewoli. W marcu właściciele Miami Seaquarium ogłosili „formalne i wiążące porozumienie” z grupą aktywistów Friends of Toki, które miało na celu powrót orki do zespołu zatok Puget Sound na zachodnim wybrzeżu USA. W komunikacie prasowym wskazano, że wspólny wysiłek zmierza w dobrym kierunku i relokacja będzie możliwa w ciągu najbliższych 18 do 24 miesięcy.
Ciało orki przetransportowano na Uniwersytet Georgii, gdzie będzie przeprowadzona sekcja zwłok. Przed siedzibą Miami Seaquarium zebrali się aktywiści.
twittertwitter
Orka schwytana w 1970 roku. Nie doczekała wolności
Tokitae trafiła do niewoli w sierpniu 1970 roku. Miała wówczas około czterech lat. Została schwytana na wodach Penn Cove przy Whidbey Island, spokojnej wyspie u wybrzeży stanu Waszyngton. Mężczyźni z długimi kijami i bronią osaczyli wtedy grupę wielorybów, oddzielając matki od cieląt. Co najmniej tuzin wielorybów zginęło podczas prób schwytania, a ponad 50 zostało zatrzymanych do pokazów w niewoli. Dopiero później orki zostały objęte ustawą o zagrożonych gatunkach. Jeden z użytkowników Twittera przypomniał archiwalny materiał z przetransportowania Tokitae do akwarium w Miami.
Orka uważana za jej matkę, Ocean Sun, która ma obecnie 95 lat, nadal pływa swobodnie z innymi członkami swojego klanu na wodach między stanem Waszyngton a Kanadą.
Miami Sequarium zamknęło park na jeden dzień, żeby pracownicy mogli przemyśleć „życie i dziedzictwo Lolity”. W niedzielę ma być ponownie otwarty.
facebookCzytaj też:
Przekleństwo „wiecznie uśmiechniętego” delfina. Tak cierpią ssaki ku uciesze turystówCzytaj też:
Turyści muszą uważać na orki. Masowo atakują łodzie