Kadyrowcy starli się z Rosjanami. „Jest zamieszanie, strzały”

Kadyrowcy starli się z Rosjanami. „Jest zamieszanie, strzały”

Kadyrowcy
Kadyrowcy Źródło:Facebook / Służba Bezpieczeństwa Ukrainy
W okupowanym przez Rosjan Mariupolu na wschodzie Ukrainy bojownicy Ramzana Kadyrowa starli się z żołnierzami rosyjskimi. Lojalny władzom w Kijowie mer miasta donosił, że padły strzały, a karetki zabierały z miejsca zdarzenia rannych.

Mer Mariupola Petro Andriuszczenko, który po wkroczeniu Rosjan uciekł z miasta, donosił o starciach na jego ulicach. Poróżnić mieli się Rosjanie i wspierający ich podczas inwazji kadyrowcy, czyli czeczeńscy sojusznicy, wysłani do walki przez Ramzana Kadyrowa.

Mer Mariupola: Kadyrowcy napadają na Rosjan. Teraz

„Kadyrowcy w Mariupolu napadają na Rosjan. Dokładnie teraz” – podkreślał za pośrednictwem Telegrama Andriuszczenko. Dodawał, że wszystko działo się w dzielnicy „Kirowa”, na skrzyżowaniu bulwaru Szewczenki oraz alei Metalurga.

Zgromadzeni w samochodach Kadyrowcy oraz Rosjanie mieli mundury, wszyscy byli wojskowymi. „Zamieszanie, strzały” – pisał lojalny wobec Ukrainy mer miasta. Następnie na miejsce awantury przyjechać miało kolejnych 20 pojazdów, na dachach których siedzieli mężczyźni z długą bronią. Po wszystkim z miejsca starcia odjechały dwie karetki.

Mer Mariupola polecał popcorn

„Weź popcorn, dziś Rosjanie zaatakują Rosjan. Zemsta nadeszła niespodziewanie” – podsumował całe zdarzenie Petro Andriuszczenko. Już w tamtym tygodniu ten sam samorządowiec dodawał o „bardzo poważnej strzelaninie” we wsi Urzuf pod Mariupolem. Być może najnowsze starcie jest konsekwencją, lub nawet kontynuują tamtego incydentu.

„Kadyrowiec postrzelił rosyjskich żołnierzy i cywilów; na razie wiadomo o trzech rannych cywilach” – donosił wówczas Andriuszczenko. Jak spekulowano, mógł on być pod wpływem alkoholu. W sieci pojawiły się wówczas nagrania z samochodami, podziurawionymi od kul oraz ciałami, leżącymi tuż przy pojazdach. Z oczywistych względów nie zamierzamy publikować tych materiałów.

Zmiany obyczajowe w Czeczenii. Koniec z porywaniem panien?

Czeczeński przywódca poinformował we wpisie na Telegramie, że spotkał się z „przedstawicielami władz, duchowieństwa i organów ścigania”, a w czasie rozmowy „podsumowano wyniki prac komisji ds. rozwiązywania konfliktów rodzinnych”. „Przede wszystkim poruszyłam temat uroczystości weselnych. W ostatnich latach sytuacja wokół tych wydarzeń znacząco się zmieniła” – poinformował Ramzan Kadyrow.

Według niego „w społeczeństwie wprowadzane są absolutnie absurdalne zasady, które są zasadniczo sprzeczne z religią i obyczajami narodowymi”. „Ludzie stają się zakładnikami innowacji, które doprowadziły do znacznego wzrostu kosztów organizacji wesel” – uważa lider Czeczenów.

„Udało nam się wykorzenić takie zjawisko, jak kradzież panny młodej i szereg innych nienormalnych zjawisk niezgodnych z normami szariatu. Zwróciłem uwagę obecnych, że wszelkie innowacje w naszym społeczeństwie są kategorycznie niedopuszczalne” – oświadczył Kadyrow, dodając że „polecił przedstawicielom duchowieństwa opracowanie zestaw środków, które pomogą rozwiązać ten problem”. „Władze z kolei będą monitorować przestrzeganie określonych zasad” – dodał.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Chiny wspierają Rosję. Moskwa otrzymuje niezbędny sprzęt
Czytaj też:
Kanclerz Scholz: Europa nie planuje obalenia reżimu Putina