Została uderzona skrzydłem samolotu. 27-latka zginęła na miejscu

Została uderzona skrzydłem samolotu. 27-latka zginęła na miejscu

Samolot
Samolot Źródło:Unsplash
27-latka zmarła po uderzeniu skrzydłem lekkiego samolotu turystycznego. Do sytuacji doszło, kiedy jechała kosiarką po lotnisku w amerykańskim stanie Oklahoma.

Amerykański portal portal NBC News przekazuje, że do tragicznego wypadku doszło w piątek 29 września 2023 r. około godziny 14:30 czasu miejscowego. 27-latka zginęła na lotnisku w mieście Broken Bow w stanie Oklahoma. Jak przekazują miejscowe władze 27-letnia Samantha Hayes, pracując przy utrzymaniu miejskiej zieleni jechała kosiarką obok pasa startowego. W trakcie wykonywania pracy, do lądowania podszedł lekki samolot turystyczny Beechcraft Bonanza A36 z 1972 roku. Pilot miał nie widzieć kobiety. Władze dopiero prowadzą śledztwo w tej sprawie.

27-latka zmarła w pracy. Pilot jej nie zauważył

Pilotem samolotu był 70-letni James Baxter, który spostrzegł kobietę na kosiarce dopiero po dotknięciu pasa startowego przez koła maszyny. W tym momencie próbował poderwać samolot, niestety bezskutecznie. Skrzydło samolotu uderzyło Hayes w głowę, w wyniku czego 27-latka zginęła na miejscu. Obecnie służby badają sprawę i prowadzą dochodzenie. Do tej pory władze nie przekazały, czy pilot maszyny usłyszy jakiekolwiek zarzuty.

Amerykański portal „Newsweek” poinformował, że w mediach społecznościowych po śmierci 27-latki pojawiły się wpisy, które przypominają kim była kobieta. Zapamiętano ją jako "oddaną samotną matkę trójki dzieci". "Była samotną mamą, która ciężko pracowała, aby zapewnić im bezpieczny i kochający dom. Te dzieci wiedziały, że są kochane każdego dnia. I będą wiedziały, jak bardzo ich mama je kochała" – pisze osoba wspominająca tragicznie zmarłą. Jeszcze inna komentująca nazwała Hayes swoją najlepszą przyjaciółką.

Czytaj też:
Uczeń za karę miał zrobić przysiady. Trafił w stanie krytycznym do szpitala

Źródło: TVN24