Nie Trójkąt Weimarski czy Grupa Wyszehradzka. Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Liczy się Przymierze Bałtyckie

Nie Trójkąt Weimarski czy Grupa Wyszehradzka. Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Liczy się Przymierze Bałtyckie

Okręty z Polski, Niemiec, Estonii i Łotwy podczas ćwiczeń na Bałtyku
Okręty z Polski, Niemiec, Estonii i Łotwy podczas ćwiczeń na Bałtyku Źródło: NATO
Od kilkunastu lat w swoich wystąpieniach podkreślałem konieczność zbliżenia Polski do Skandynawii, podkreślając przede wszystkim potencjał ekonomiczny i oczywiście militarny, jakim dysponują głównie Finlandia i Szwecja. A także ich strategiczne zaangażowanie na Bałtyku, skierowane między innymi ku krajom Nadbałtyckim. Hasłem było Przymierze Bałtyckie. Uzasadniałem to koniecznością głównie zneutralizowania obecności czy raczej zagrożenia ze strony Rosji w basenie tego morza.

Uwaga naszych polityków skupiona była na Trójkącie Weimarskim czy na Grupie Wyszehradzkiej, mało efektywnych strukturach, raczej o charakterze politycznych dyskusji, ale niewiele wnoszących w systemy bezpieczeństwa, które od lat są dla nas kluczowe. Dokładnie od 2012 roku poruszałem temat konieczności skierowania naszej uwagi ku Bałtykowi i państwom wokół niego. Od agresji Rosji na Ukrainę w 2014 i w 2022 ma to wręcz dla nas znaczenie egzystencjalne.

Włączenie Finlandii i Szwecji przesądziło o absolutnej, niepodważalnej dominacji NATO w regionie Bałtyku. I to sformułowanie nie odnosi się tylko do samego basenu morza, ale do wszystkich państw wokół Bałtyku i ich lądowych terytoriów.

Strategiczna dominacja w regionie Morza Bałtyckiego

Morze Bałtyckie przestało – jak chce wielu – być areną, na której toczyć się będą bitwy morskie. Rosja stoi przed wielkim wyzwaniem.

Źródło: Wprost