Merkel: wkrótce projekt placówki poświęconej wysiedleniom

Merkel: wkrótce projekt placówki poświęconej wysiedleniom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła w poniedziałek swoje poparcie dla pomysłu upamiętnienia w Berlinie losów Niemców przymusowo wysiedlonych po II wojnie światowej z Europy Środkowej i Wschodniej i zapowiedziała, że już "wkrótce" przedstawi projekt takiej placówki.

Przemawiając w Berlinie na uroczystości z okazji 50. rocznicy powstania Związku Wypędzonych (BdV), Merkel podkreśliła, że pamięć o wysiedleniach ma być "przestrogą na przyszłość". Władze poszukują "odpowiedniej i godnej" formy upamiętnienia wypędzeń, "także w dialogu z naszymi wschodnimi sąsiadami" - dodała.

"Jestem głęboko przekonana, że wkrótce przedstawimy projekt. Zawsze popierałam tę koncepcję i będę nadal to czyniła" - powiedziała Merkel. Jej zdaniem, po licznych konsultacjach realizacja projektu jest "na dobrej drodze".

Mówiąc o powojennych wysiedleniach Niemców, Merkel wezwała, by pamiętać o tym, że wielu obecnych mieszkańców ziem, które dawniej należały do Niemiec, też zostało wypędzonych ze swojej ojczyzny, m.in. "z dawnych polskich ziem wschodnich". "Wypędzenie jest dla każdego człowieka wielkim osobistym cierpieniem" - mówiła niemiecka kanclerz.

Merkel zapewniła, że upamiętniając ofiary wypędzenia Niemcy są świadomi swojej odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie i "nie mieszają przyczyn i skutków".

Przewodnicząca Związku Wypędzonych Erika Steinbach uznała za sukces swej fundacji "Centrum przeciwko Wypędzeniom" skłonienie rządu do podjęcia inicjatywy utworzenia w Berlinie miejsca pamięci o wysiedleniach.

"Dzięki tej fundacji osiągnęliśmy to, że federalny rząd w Berlinie zamierza stworzyć miejsce pamięci. Tak zwany +widoczny znak+ jest ciągle jeszcze, dwa lata po przejęciu władzy (przez CDU- CSU), mało widoczny. Wiem jednak, że prace (nad tym projektem) idą pełną parą" - powiedziała Steinbach podczas poniedziałkowej uroczystości.

Zdaniem szefowej BdV, miejsce pamięci o ofiarach wysiedleń powinno powstać już dawno temu. "Przy pomocy tej fundacji chcemy naszkicować pełny i prawdziwy obraz niemieckiej i europejskiej historii" - powiedziała Steinbach, dodając, że jej fundacja wspiera wszystkie ofiary wypędzeń, niezależnie od przynależności narodowej.

Steinbach zabiega od końca lat 90. o utworzenie Centrum przeciwko Wypędzeniom. W roku 2000 powołała w tym celu fundację. Wskutek jej nacisków koalicja rządowa CDU/CSU-SPD wpisała do umowy koalicyjnej postulat budowy "widocznego znaku" upamiętniającego wysiedlonych. Ostateczny kształt tej placówki nie jest jeszcze przesądzony. Polska i Czechy są przeciwne temu projektowi, obawiając się, że taki ośrodek może forsować wypaczony obraz historii.

Zwracając się do Merkel, Steinbach przypomniała jej słowa, wypowiedziane podczas wizyty w Warszawie w marcu tego roku: "Jako niemiecka kanclerz federalna rozumiem i popieram (działania) umożliwiające Niemcom, którzy pod koniec II wojny światowej w wyniku ucieczki i wypędzenia musieli cierpieć, godne upamiętnienie swego losu".

Steinbach podkreśliła, że wiele europejskich rządów okazuje niemieckim wysiedlonym współczucie. Wskazała na inicjatywę węgierskiego parlamentu, który zamierza w listopadzie przeprowadzić debatę na temat wysiedlenia Niemców. Zastrzegła, że w niektórych krajach UE nadal obowiązują "dekrety o wypędzeniu i pozbawieniu praw", kolidujące z europejskimi wartościami. Nie wymieniła jednak żadnego konkretnego kraju.

Przypominając historię BdV, Steinbach powiedziała, że od końca wojny do 1950 roku z Europy Środkowej i Wschodniej wysiedlono 12 milionów Niemców. Jej zdaniem 2,5 miliona Niemców zginęło podczas ucieczki i wysiedleń.

Szefowa BdV podkreśliła, że w okresie powojennym wszystkie siły polityczne identyfikowały się z postulatami wypędzonych, także socjaldemokraci. Przytoczyła list z 1963 r. do Ślązaków, podpisany m.in. przez późniejszego kanclerza Willy Brandta, w którym napiętnował on rezygnację ze Śląska jako "zdradę". Dopiero "polityka wschodnia" Brandta i traktat z Polską z 1970 roku doprowadziły do zerwania kontaktów BdV z SPD.

Ziomkostwa działały na terenie Niemiec od końca wojny, jednak zwycięskie mocarstwa sprzeciwiały się powstaniu centralnej organizacji. Dopiero 27 października 1957 roku powstał BdV. Steinbach kieruje Związkiem Wypędzonych od 1998 roku. Jej organizacja składa się z 21 ziomkostw, nawiązujących nazwą do terenów, które w przeszłości należały do Niemiec, oraz 16 związków landowych, odpowiadających krajom związkowym RFN. Ponadto w skład BdV wchodzą cztery inne organizacje, w tym kobiece i młodzieżowe.

pap, ss