Z początkiem lipca Węgry po raz drugi w historii przejęły prezydencję w Unii Europejskiej. – Teraz nasze zadanie jest znacznie trudniejsze niż wtedy, ponieważ teraz sytuacja Unii Europejskiej jest znacznie bardziej poważna niż w 2011 roku i być może nawet bardziej poważna, niż kiedykolwiek w historii Unii Europejskiej – mówił podczas przemówienia przedstawiającego priorytety prezydencji Viktor Orban.
Wśród zagrożeń dla UE premier Węgier wymienił m.in. wojnę w Ukrainie i poważne konflikty na Bliskim Wschodzie i w Afryce. – Kryzys migracyjny od2015 roku przybiera coraz większą skalę. Nielegalna migracja i zagrożenie dla bezpieczeństwa prowadzi do tego, że strefa Schengen powoli się rozpada – mówił polityk.
Przy tych wszystkich zagrożeniach – jak ocenił Viktor Orban – Europa traci swoją konkurencyjność na poziomie globalnym. – Zdaniem Mario Draghiego (byłego premier Włoch i byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego – red.) Europie grozi powolna agonia. Mogę też zacytować Emmanuela Macrona (prezydenta Francji – red.), który powiedział, że Europa może umrzeć – wymieniał premier Węgier.
– Widać, że Unia Europejska musi podjąć decyzję o własnym losie w przyszłości – podkreślił polityk.
Orban: Sytuacja jest poważna i trzeba zabrać się do roboty
Viktor Orban zaznaczył, że jego celem jest przedstawienie tego, co Węgry proponują Europie w czasach kryzysu. – Najważniejsze jest to, by Unia się zmieniła. Głos domagający się tej zmiany ze strony węgierskiej prezydencji może być jej katalizatorem, natomiast decyzje muszą być podjęte przez państwa członkowskie – mówił.
Premier Węgier podkreślił, że chodzi o bezpieczeństwo, pokój i dobrobyt. – W pierwszym rzędzie trzeba zająć się kwestią konkurencyjności – zaznaczył, podkreślając przy tym stan gospodarki europejskiej na tle Stanów Zjednoczonych i Chin.
W opinii polityka problemem są przede wszystkim działania UE mające na celu walkę z globalnym ociepleniem, które odbijają się na energetyce czy przemyśle samochodowym. – Mamy politykę klimatyczną, a przestaliśmy mieć politykę przemysłową – ocenił.
– Sytuacja jest poważna i trzeba zabrać się do roboty – mówił premier Węgier. – Państwa członkowskie muszą działać szybko i w sposób zdecydowany. Oczekujemy rzeczywistej polityki zielonej, wzmocnienia rynku wewnętrznego, rynków kapitałowych – wzywał polityk.
Czytaj też:
Mejza będzie miał poważne problemy. Zdecydowany krok BodnaraCzytaj też:
Bartłomiej Sienkiewicz uderza w Niemcy. „Ryzyko dla Schengen. Pokaz arogancji”