Działania te mają być formą nacisku, jeśli prezydent Władimir Putin nie zgodzi się na porozumienie pokojowe gwarantujące długoterminową niepodległość Ukrainy. Jak zaznaczył Vance, „istnieją ekonomiczne narzędzia nacisku i oczywiście militarne narzędzia, których USA mogłyby użyć przeciwko Putinowi”.
Dodał, że opcja wysłania amerykańskich wojsk na Ukrainę „pozostaje na stole” w przypadku braku dobrej woli ze strony Moskwy w negocjacjach pokojowych.
Różnice w podejściu w administracji USA?
Wypowiedzi Vance'a kontrastują z wcześniejszymi deklaracjami sekretarza obrony Pete’a Hegsetha, który podczas spotkania sojuszników Ukrainy w Brukseli wykluczył możliwość wysłania amerykańskich żołnierzy na Ukrainę.
Hegseth podkreślił, że „każda gwarancja bezpieczeństwa” udzielona Ukrainie po zawarciu porozumienia pokojowego „musi być wsparta przez europejskie i nieeuropejskie siły”. Dodał również, że decyzje dotyczące ewentualnych ustępstw będą zależeć od prezydenta Donalda Trumpa.
Jednak podczas spotkania w Polsce z Władysławem Kosianiem-Kamyszem, choć potwierdził swe słowa, nie zawierały one już takiej stanowczości.
Sekretarz obrony USA podkreślił, że obecność wojsk amerykańskich w Polsce i Europie pozostaje kluczowa, ale zależy od poziomu zaangażowania europejskich sojuszników. „Chciałbym, żeby tych żołnierzy było więcej jeszcze w Polsce” – mówił Hegseth, ale zaznaczył, że „ich obecność na terenie Europy będzie uzależniona od wkładu finansowego członków NATO w obronność”.
Planowane spotkanie z prezydentem Zełenskim
W piątek, 14 lutego, podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa planowane jest kluczowe spotkanie między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a delegacją amerykańską, w skład której mają wejść wiceprezydent Vance, sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalny wysłannik Keith Kellogg.
Głównym tematem rozmów ma być zakończenie trwającego od prawie trzech lat konfliktu na Ukrainie. Vance zaznaczył, że prezydent Trump podejdzie do negocjacji z otwartym umysłem, stwierdzając: „Wszystko jest na stole, zawrzyjmy porozumienie”.
Reakcje międzynarodowe i oczekiwania
Wypowiedzi Vance’a wywołały różnorodne reakcje. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, określił groźby wiceprezydenta USA dotyczące wysłania wojsk amerykańskich na Ukrainę jako „niepokojące” i zażądał wyjaśnień od Stanów Zjednoczonych.
Z kolei szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, Christoph Heusgen, wyraził nadzieję, że podczas spotkania zostaną przedstawione „kontury” planu pokojowego dla Ukrainy. Jego zdaniem możliwe są postępy na drodze do zawarcia porozumienia kończącego wojnę.
Czytaj też:Sekretarz obrony USA: Chciałbym, żeby amerykańskich żołnierzy było więcej w Polsce
Czytaj też:
Oczy świata zwrócone na Monachium. USA forsują negocjacje, Ukraina odrzuca propozycję Trumpa