Obawa powtórzył tym samym tezy, krytycznie przyjęte wcześniej przez część czarnych Amerykanów, w tym m.in. przez wpływowego czarnoskórego pastora Jesse Jacksona.
Jackson skrytykował przemówienia o moralności jakie Obama wygłasza w kościołach, w których większość wiernych stanowią Murzyni. Zdaniem Jacksona, Obama traktuje z wyższością swoich słuchaczy i mówi do nich "tak jakby pouczał", podczas gdy dla czarnych społeczności są ważniejsze sprawy, takie jak bezrobocie, kryzys na rynku kredytów hipotecznych i liczba czarnych Amerykanów w więzieniach. Mimo że pastor później wyraził ubolewanie z powodu ostrej oceny Obamy, jego słowa znalazły się na czołówkach amerykańskich gazet.
Kandydat Demokratów na urząd prezydenta USA zapowiedział w poniedziałek, iż nie zmieni stanowiska. "Są ludzie, którzy uważają, że jestem za ostry mówiąc o konieczności brania przez ludzi odpowiedzialności za własną sytuację. Chcę podkreślić, że nie mam zamiaru przestać o tym mówić" - powiedział Barack Obama.
Przyznając, że Waszyngton zbyt mało robi by poprawić sytuację czarnoskórych obywateli USA, Obama jednocześnie apelował do czarnych rodziców by uświadomili sobie własną odpowiedzialność za wychowanie dzieci, spędzając z nimi więcej czasu, odrabiając z nimi lekcje i nie pozwalając na zbyt długie oglądanie telewizji.nd, pap