W rosyjskim nalocie na gruzińskie miasto Gori zginęło co najmniej pięć osób. Jest także wielu rannych - podaje obecny na miejscu reporter agencji Reutera. Wśród zabitych jest holenderski dziennikarz.
Rosyjski samolot przeprowadził kolejny nalot na gruzińskie miasto Gori. Pociski spadły na ulice oraz położoną na wzgórzu część miasta, gdzie samoloty rosyjskie wcześniej atakowały pozycje gruzińskiej artylerii, która w poniedziałek wieczorem ostrzeliwała pozycje rosyjskie w rejonie miasta.
Jeden z rosyjskich pocisków spadł na centrum prasowe, zorganizowane na ostatnim piętrze budynku miejscowej siedziby radia i telewizji. Według dyplomaty Onno Van Elderenboscha, zabity dziennikarz pracował dla telewizji RTL. RTL zidentyfikowała zabitego jako kamerzystę Stana Storimansa. Jego kolega został ranny w tym samym nalocie.
Według gruzińskich władz, spłonęły też budynki uniwersytetu w Gori oraz miejscowej poczty.
nd, pap