Armia Gazpromu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W mrocznych wizjach przyszłości prezentowanych przez autorów cyberpunkowego nurtu fantastyki świat ma być poddany absolutnym rządom pieniądza i wszechwładnych megakorporacji, które zastąpią anachroniczne państwa. Korporacje te miały być zaprzeczeniem demokracji i posiadać wszelkie narzędzia do egzekwowania swoich wpływów, także armię.
Wygląda na to, że fantastyczny model ma szanse stać się w Rosji rzeczywistością. Jeżeli do życia zostaną powołane prywatne armie Transnieftu i Gazpromu, jak proponują władze w Moskwie, będzie to precedens, który poprowadzi ten kraj w niewiadomym kierunku. Żeby było jasne, nie chodzi o większą grupę cieciów z dubeltówkami, gazikami i lekkimi śmigłowcami służącymi do przeglądów gazociągu. To wszystko już istnieje, zapowiadane armie korporacyjne miałyby być więc czymś znacznie potężniejszym.

Pierwsze formacje tego typu, zgodnie z planami kremlowskich strategów, miałyby być zapewne silnie podporządkowane strukturom państwa i przynajmniej na początku stanowiłyby zagrożenie „tylko" dla niepokornych sąsiadów. Kto może jednak zaręczyć, że w przyszłości nie zaczęliby kierować się prywatnymi interesami? Rządzący nią ludzie mieliby przecież dostęp do gigantycznych dochodów i strategicznych instalacji, które znalazłyby się pod ich kontrolą. Z czasem mogłyby zacząć uprawiać własną, coraz bardziej niezależną od państwa politykę i doprowadzić do decentralizacji, a nawet podziału Rosji na strefy wpływów.

Analogii z planowanymi armiami korporacyjnymi można znaleźć nie tylko w ponurych wizjach przyszłości. Jak na dłoni widać ją choćby w historii naszego kraju. Armie magnackie, początkowo niewielkie, nastawione na ochronę majątków i pomocne w odpieraniu najazdów tatarskich z czasem były coraz liczniejsze i coraz chętniej wykorzystywane do prywatnych wojenek. Natężenie tych ostatnich rosło, od awantur takich jak wojna Potockiego ze Stadnickim, wywołana porwaniem przez tego ostatniego błazna z dworu, po wojnę domową na Litwie: Sapiehowie kontra większość tamtejszej szlachty. „Królewięta" były zapowiedzią i główna przyczyną upadku Rzeczpospolitej, czy podobny los szykowała sobie Rosja?