Polacy stawiają na Merkel

Polacy stawiają na Merkel

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. A. Jagielak / WPROST)
Trwa unijna walka o fotel prezydenta Europy. W kuluarach brukselskiego szczytu dyskutuje się o  tym, kto będzie pełnił tę funkcję. Tymczasem - jak wynika z najnowszego sondażu, przeprowadzonego przez GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" - gdyby wybór zależał od Polaków, to prezydentem Unii Europejskiej zostałaby obecna kanclerz Niemiec - Angela Merkel. Jej prezydenturę popiera aż 28 proc. ankietowanych.
Za Merkel uplasował się były brytyjski premier Tony Blair, którego wybrało 17 proc. badanych. Trzeci był obecny szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso z 15 proc. wskazań.

Wybór prezydenta UE przewiduje traktat lizboński. Podczas szczytu w Brukseli najpopularniejszym kandydatem okazał się były brytyjski premier Tony Blair. Jednak ostateczna decyzja ma zapaść dopiero w listopadzie. W badaniu telefonicznym przedstawiono uczestnikom dziesięć nazwisk znanych europejskich polityków, prosząc o wskazanie jednego nazwiska.

Tusk: porozumienie jest coraz bliżej

Rozpoczęty w czwartek szczyt w Brukseli ma rozwiązać kilka kluczowych dla przyszłości Unii kwestii. Liderzy debatują o globalnym ociepleniu, a Polska wraz z innymi krajami naszego regionu starają się zablokować mechanizm, który zobowiąże biedniejsze kraje UE do pomocy biedniejszym. Na takim rozwiązaniu zyskałyby bogatsze kraje, zwłaszcza na emisji CO2.

Przebywający w Brukseli premier Donald Tusk powiedział w czwartek późnym wieczorem, że „porozumienie w sprawie klimatu jest dużo bliżej". - Wszyscy właściwie bez wyjątku uznali argumentację nowych krajów, w tym przede wszystkim tę polską argumentację, tzn. że nie może być tak, że bogaci płacą mniej, a biedniejsi płacą więcej. Kwestia realnych możliwości płacenia będzie bezdyskusyjnie brana pod uwagę. Nam zależy na tym, żeby to możliwie precyzyjnie zapisać w konkluzjach szczytu. I o to prawdopodobnie będzie jutro główny spór, czy główna debata - powiedział Tusk dziennikarzom w Brukseli.  Zdaniem Tuska, na szczycie dojdzie do porozumienia, które pozwoli Polsce spokojnie wyjechać z Brukseli, bez obawy, że Kopenhaga może być czymś "zbyt przygniatającym dla Polski".

PAP, "Rzeczpospolita", dar