Afgańska opozycja wycofa się z wyborów

Afgańska opozycja wycofa się z wyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. U.S. Department of Defense/Wikipedia
Sprzeczne doniesienia dotyczące udziału opozycyjnego kandydata na prezydenta Afganistanu Abdullaha Abdullaha w drugiej turze wyborów prezydenckich przekazał w sobotę jego obóz. Jeden z jego doradców powiedział, że już zrezygnował on ze startu, a inni, że dopiero to rozważa.
Doradca Abdullaha przedstawiający się jako dr Mahdi powiedział agencji EFE, że Abdullah nie weźmie udziału w drugiej turze wyborów prezydenckich 7 listopada i zaapelował do swych zwolenników, by nie brali udziału w głosowaniu.

"Postanowiliśmy wycofać się z udziału w wyborach" - oznajmił dr Mahdi. "Chcemy, by nasi zwolennicy zostali w domach i nie brali udziału w głosowaniu, nie oznacza to jednak przemocy" - dodał.

"Chcemy uczciwej drugiej tury"

Jeden z przedstawicieli ekipy Abdullaha powiedział natomiast agencji AFP, że Abdullah wycofa się z wyborów, jeśli do końca sobotniego dnia nie zostanie spełniona seria warunków gwarantujących uczciwość głosowania.

"Jeśli warunki nie zostaną dziś spełnione, Abdullah ogłosi swą decyzję podczas konferencji prasowej jutro (w niedzielę)" - powiedział przedstawiciel jego ekipy, zastrzegający swą anonimowość. "Nie weźmiemy udziału w wyborach, które nie będą transparentne i uczciwe" - dodał.

Wybieg polityczny?

Jeden z rzeczników Abdullaha powiedział agencji AP, że nie podjęto jeszcze żadnej decyzji w tej sprawie i możliwe, iż zapowiedź bojkotu to taktyczny manewr obozu Abdullaha.

W pierwszej turze wyborów doszło do masowych fałszerstw głosów na rzecz ustępującego prezydenta Hamida Karzaja.

Abdullah zażądał w poniedziałek odwołania szefa afgańskiej Niezależnej Komisji Wyborczej (IEC) Azizullaha Ludina i zastąpienia go inną osobą z Komisji, a także zawieszenia trzech ministrów. Określił to jako "warunki minimum" przed drugą turą. Karzaj odmówił spełnienia tych żądań.

Według rezultatów ogłoszonych przez Komisję dwa miesiące po pierwszej turze Karzaj zdobył w niej 49,67 proc. głosów, a Abdullah - 30,59 proc.

Clinton: wybory i tak będą legalne

Ewentualny bojkot drugiej tury wyborów prezydenckich w Afganistanie przez opozycyjnego kandydata Abdullaha Abdullaha nie będzie miał wpływu na ich legalność - oświadczyła w sobotę sekretarz stanu USA Hillary Clinton.

"Nie sadzę, by miało to cokolwiek wspólnego z prawowitością wyborów. To osobisty wybór, którego można dokonać lub nie" - oświadczyła pani Clinton na marginesie spotkania w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Zabi z prezydentem autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.

"Nie chcę komentować tego, co któryś z kandydatów mógłby postanowić lub powiedzieć" - dodała.

"Nie jest to sytuacja bezprecedensowa. Zdarzało się już w innych państwach, że jeden z kandydatów postanawiał nie walczyć do końca. Obserwujemy to także w naszym własnym kraju" - oświadczyła.

pap, keb