Białoruskie władze nie lubią Polaków
Romaszewska-Guzy dodała w rozmowie, że nie było żadnego uzasadnienia odmowy jej wjazdu na Białoruś. W tym roku stało się to po raz drugi kilka miesięcy temu odmówiono jej wyjazdu na spotkanie przedstawicieli Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. - Oni z reguły nie uzasadniają. Ja od czterech lat nie mogą wjechać na Białoruś, zostałam deportowana w grudniu 2005 r. i nigdy, ani przy deportacji, ani przy odmowie wydania wizy nie udzielono mi żadnych informacji - powiedziała. Romaszewska podkreśla przy tym, że nie jest ona jedyną osobą w Polsce, która ma stały zakaz wjazdu na Białoruś, o czym - jak wskazuje Romaszewska-Guzy - warto pamiętać w kontekście zbliżającej się decyzji zniesieniu lub utrzymaniu zawieszenia sankcji wizowych wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu.
Co dalej z sankcjami?
W marcu Unia zawiesiła sankcje wizowe wobec przedstawicieli reżimu prezydenta Aleksandra Łukaszenki i wznowiła kontakty polityczne z Mińskiem, gdy uwolniono białoruskich więźniów politycznych. W listopadzie ministrowie spraw zagranicznych "27" ponownie przeanalizują sytuację na Białorusi i w przypadku pozytywnego rozwoju wydarzeń rozważą zniesienie restrykcji.
Telewizja Biełsat nadaje od grudnia 2007 roku. Jej głównym zadaniem jest "przełamanie informacyjnej i propagandowej blokady białoruskiej telewizji". Telewizja zbudowana jest na bazie struktury TVP, a warszawską siedzibę publicznej telewizji wykorzystuje jako swoją centralę. Dwa oddziały terenowe mieszczą się w Mińsku i Białymstoku. Biełsat nadaje przez sześć godzin dziennie i jest dostępny na dwóch satelitach - Sirius i Astra. Programy można także oglądać na stronie www.belsat.eu.
PAP, arb