"W Rosji jest gorzej niż za Stalina"

"W Rosji jest gorzej niż za Stalina"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Popkow z prokuratury wojskowej oskarżył w internecie swoich zwierzchników z prokuratury w Soczi o to, że fabrykują zeznania i dowody byle doprowadzić do skazania podejrzanych. Przed tygodniem major milicji Aleksiej Dymowski na wideoblogu oskarżył swoich dowódców o łamanie prawa.
- Nasz system karno-procesowy jest nastawiony nie na ustalenie prawdy, ale na skazanie człowieka. Bo o wiele łatwiej, niż ustalać fakty, jest ukarać, szczególnie tych, którzy nie mają znajomości. W takich warunkach oficerowie śledczy piszą w protokołach nie to, co mówi przesłuchiwany, ale to, co im jest potrzebne. Są przekonani, że ujdzie im to płazem, bo nikt nie zauważy nadużyć, nikt nie będzie protestować - opowiadał Popkow. - Kiedy akt oskarżenia trafia już do sądu, wszyscy uczestnicy procesu znakomicie zdają sobie sprawę z tego, że oczekuje się od nich tylko wyroku skazującego. U nas uniewinnia się tylko co setnego oskarżonego. To gorzej niż za Stalina, wtedy uniewinniali co dziesiątego - mówi z goryczą kapitan.


"Zabijmy smoka"

Popkow apeluje do sumienia kolegów: - Oficerowie, obywatele! Wzywam każdego z was do uczciwości przede wszystkim przed samym sobą. Wspierajcie inicjatywę oficerów milicji, którzy demaskują bezprawie w swoich komendach. Poprzyjcie słowa prezydenta Rosji wzywającego do walki z korupcją. Smoka trzeba zabić przede wszystkim w sobie samym!

Człowiek był... i go nie ma

Co na to przełożeni odważnego oficera? Naczelna Prokuratura Wojskowa ogłosiła go dezerterem ze służby. Natomiast Komitet Śledczy przy prokuraturze zapewnia, że prokuratora wojskowego Aleksandra Popkowa... "nie ma i nigdy nie było".

"Gazeta Wyborcza", arb