Irlandzki terroryzm powraca

Irlandzki terroryzm powraca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Terroryzm w Irlandii, o którym w ostatnich latach nie było specjalnie głośno, powraca w dość spektakularny sposób. Republikańscy dysydenci w Północnej Irlandii, jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zagrozili, że zakłócą i tak nieustabilizowany pokój w regionie. Irlandzcy szefowie bezpieczeństwa przyznają, że pogróżki ze strony terrorystów z radykalnego odłamu IRA - Provisional IRA - są ogromnie poważne i spodziewają się, że jeszcze przed końcem tego roku mogą oni faktycznie odnieść "spektakularny" sukces w postaci bardzo poważnego zamachu terrorystycznego.
W miniony weekend doszło do nieudanej próby terrorystycznego aktu, gdy 180-kilowa bomba, umieszczona w samochodzie pułapce, nie eksplodowała zgodnie z planem terrorystów. Gdyby stało się inaczej, skutki mogły być naprawdę tragiczne, bo ładunek wybuchowy był podobnych rozmiarów do bomby, której Prawdziwa IRA (Real IRA) użyła w 1998 w Omagh. Wówczas zginęło 29 osób. - Gdyby to urządzenie zadziałało tak, jak terroryści planowali, z całą pewnością skutki eksplozji byłyby bardzo poważne. Jest też bardzo prawdopodobne, że nie obyłoby się bez ofiar.

Północna Irlandia przyznaje, że terroryzm znów staje się problemem dla kraju. Istnieją niezbite dowody, że odłamy organizacji Prawdziwa IRA, szybko zyskują śmiercionośne umiejętności, a także wsparcie, które może spowodować, że w niedługim czasie powróci tam do stanu, który miał miejsce przez całe dekady. Akty terroru raportowane są tam średnio raz na dzień, a biura bezpieczeństwa twierdzą, że jedynie kwestią szczęścia jest fakt, że od marca tego roku nikt nie stracił życia.

The Times, KK