Znany pisarz za legalizacją eutanazji

Znany pisarz za legalizacją eutanazji

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia
Sir Terry Pratchett, jeden z najsławniejszych pisarzy brytyjskich naszych czasów, postuluje powołanie specjalnych trybunałów, które zezwoliłyby osobom nieuleczalnie chorym przeprowadzić samobójstwo wspomagane. Autor książek fantasy przyznał w 2007 roku, że jest we wczesnym stadium choroby Alzheimera.
Celem utworzenia trybunałów decydujących o przyzwoleniu na samobójstwo wspomagane byłoby umożliwienie godnego odejścia osobom nieuleczalnie chorym przy jednoczesnym zapewnieniu im opieki lekarskiej, uważa pisarz. Jeśli dzisiaj ktokolwiek pomaga odejść śmiertelnie chorej osobie, musi się liczyć z tym, że w świetle prawa pozostaje podejrzany o morderstwo, o ile sąd nie zadecyduje inaczej. Powołanie trybunałów autor projektu argumentuje potrzebą wprowadzenia odpowiednich środków mających na celu zbadanie, czy osoba planująca samobójstwo jest przy zdrowych zmysłach oraz czy nie działa z namowy innych ludzi.

Według Sir Pratchetta byłoby lepiej, gdyby osoba zdecydowana na samobójstwo wspomagane mogła pojawić się w takim trybunale z przyjaciółmi i rodziną oraz samodzielnie przedstawić swoją sprawę. „Jeśli by już doszło do samobójstwa aktywnego, dokonano by go przynajmniej zgodnie z literą prawa" – podkreśla Brytyjczyk. Uczestnikami takiego „pozbawionego agresji" trybunału mogliby być również prawnik biegły w prawie rodzinnym oraz lekarz specjalizujący się w przewlekłych chorobach śmiertelnych. Zdaniem Sir Tery Pratchetta można wymagać wsparcia lekarzy w niesieniu pomocy osobom pragnącym odejść wśród swoich bliskich we własnym domu.

Baronowa Finlay, członkini Izby Lordów uważa jednak, że powszechne przyzwolenie na samobójstwo wspomagane byłoby niebezpiecznym krokiem, który sprawiłby, że krąg eutanazji „wessałby o wiele więcej ludzi". Powołując się przykładem stanu Oregon, w którym liczba osób popełniających samobójstwo wspomagane wzrosła czterokrotnie od momentu jej zalegalizowania, ilość osób chorych popełniających samobójstwo w Wielkiej Brytanii będzie mogła wzrosnąć nawet do tysiąca w skali roku.

W przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii sondażu 73 % badanych stwierdziło, że bliscy lub rodzina powinni mieć prawo do pomocy osobie śmiertelnie chorej w dokonaniu aktywnej eutanazji. Jednocześnie Baronowa Finlay uważa, że tak duże poparcie dla samobójstwa wspomaganego wcale nie zaskakuje, ponieważ postrzeganie danego problemu przez opinię publiczną zawsze zależy od tego, w jaki sposób zostanie on przedstawiony przez media. Środowiska walczące przeciwko zalegalizowaniu samobójstwa wspomaganego argumentują również, że fakt bycia śmiertelnie chorym nie może prowadzić do słabszej ochrony prawnej człowieka.

JD