Amerykańska armia stawia na poliglotów

Amerykańska armia stawia na poliglotów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siły zbrojne USA dopłacą wojskowym po 500 dolarów miesięcznie za znajomość języków obcych. Szczególne zapotrzebowanie istnieje na rosyjski, chiński, arabski i afgański, informuje wydawany w Łotwie rosyjski dziennik „Czas”.
Dodatek za znajomość języków otrzymują już 4 tysiące osób, oznajmił pułkownik Paul Valenzuela odpowiedzialny za realizację programu językowego i krajoznawczego w amerykańskich siłach zbrojnych. Jeden język obcy to 500 USD. Wojskowy władający dwoma i więcej językami, może liczyć na maksymalną dopłatę w wysokości 1000 USD. Warunek jest jeden – co roku trzeba przystępować do egzaminu.

Zdaniem Valenzueli sukces operacji wojskowej zależy od znajomości kultury, języka i zwyczajów kraju, w którym jest przeprowadzana. Dlatego Pentagon opracował program lingwistyczny, do którego zgłosiło się już ponad tysiąc osób. Na kursy językowe i naukę za granicą siły zbrojne będą wypłacać po 3 tysiące USD rocznie.

Program obejmuje ponad 100 języków, rozbitych na trzy grupy. Do „absolutnie niezbędnych" zalicza się rosyjski, chiński, arabski, francuski, koreański, portugalski, turecki, turkmeński, pusztu, dari i farsi. Druga grupa to „języki  niezbędne na wypadek kryzysów, potencjalnych zagrożeń”. Należą tu gruziński, azerbejdżański, kazachski, uzbecki, serbskochorwacki, hebrajski, czeski, wietnamski, narzecza afrykańskie. Do „pozostałych języków” zakwalifikowano czeczeński, ukraiński i języki reszty byłych republik radzieckich.

KP