Jak podała rzeczniczka policji Adele Myburgh cytowana przez południowoafrykańską agencję prasową SAPA, ciało Terre'Blanche'a znaleziono na łóżku na jego farmie w Ventersdorp (na północy kraju) z obrażeniami twarzy i głowy.
W związku z jego śmiercią aresztowano dwie osoby w wieku 15 i 21 lat.
Terre'Blanche urodził się w Ventersdorp w rodzinie Burów. Popularność stopniowo zyskiwał od lat 70. XX wieku, gdy powołał Afrikaner Weerstandsbeweging (AWB), czyli Afrykański Ruch Oporu, opozycyjny wobec - jak to ujmował - liberalnej polityki ówczesnego przywódcy RPA Johna Vorstera. Ugrupowanie w szczytowym okresie liczyło 70 tys. członków.
Na początku lat 90. jego ruch, mający flagę przypominającą nazistowską swastykę i uciekający się również do terroru, aktywnie walczył o utrzymanie apartheidu w Republice Południowej Afryki. Groził wojną domową, gdy prezydent Frederik de Klerk oddawał władzę Nelsonowi Mandeli i kraj szykował się do pierwszych demokratycznych wyborów.
W latach 1997-2004 Terre'Blanche odsiadywał karę więzienia za napaść i próbę zabójstwa. W ostatnim czasie żył na uboczu i trzymał się z dala od głównego nurtu polityki.
"Zabójstwo Terre'Blanche'a trzeba potępiać, bez względu na to, jak mogą czuć się usprawiedliwieni jego zabójcy. Nie mieli prawa odbierać mu życia" - podkreślało oświadczenie kancelarii prezydenta Zumy.
Także organizacje farmerskie w okolicach Ventersdorp prosiły o zachowanie spokoju, obawiając się, że napięcie łatwo może wymknąć się spod kontroli.
Rzecznik AWB Andre Visagie twierdzi bowiem, że zabójstwo ma związek z niedawnym odśpiewaniem przez szefa młodzieżówki rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego piosenki z czasów apartheidu. Jej refren brzmi: "Zabić Burów".
"To właśnie o to chodziło - podkreślał Visagie w rozmowie z agencją Reutera. - Użyli maczet i rur, by zamordować go we śnie".pap, em