Pora na stanowczość

Pora na stanowczość

Dodano:   /  Zmieniono: 
Izrael żąda od Polski natychmiastowego wydania agenta Mossadu, który został zatrzymany w Warszawie. Choć stawia to Polskę w dyplomatycznie trudnej sytuacji, nie możemy ulec tej "prośbie".
Polska stała się niespodziewanie stroną konfliktu izraelsko-palestyńskiego i została wplątana w wywiadowczą grę na najwyższym, światowym poziomie, kiedy na początku czerwca nasza służba graniczna zatrzymała poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania Interpolu mężczyznę, prawdopodobnie agenta Mossadu, uczestniczącego w zamachu na lidera Hamasu w Dubaju. Reakcja polskich władz spotkała się z jednej z strony z wyrazami uznania ze strony rodziny zamordowanego Palestyńczyka, a z drugiej z niezadowoleniem Izraela.

Na początek należy podkreślić profesjonalizm polskich służb. Każdego dnia nasze granice przekraczają dziesiątki tysięcy osób, a odnalezienie poszukiwanej osoby graniczy z cudem, tym bardziej, jeśli mamy do czynienia nie z pierwszym lepszym rzezimieszkiem, lecz z doskonale wyszkolonym szpiegiem.
 
Zwykły obywatel byłby już dawno wydany Niemcom, zgodnie z ich żądaniem. Zatrzymanie agenta komplikuje jednak sytuację. Pojawiły się już informacje, że Izrael nieformalnymi kanałami (także wywiadowczymi) stara się zablokować przekazanie aresztowanego naszym zachodnim sąsiadom. Izraelska dyplomacja ponoć naciska na Polaków.

Zatrzymanie to dobra okazja, by zrewidować stosunki pomiędzy Izraelem a Polską, które nie są na równorzędnym poziomie. Wystarczy przypomnieć wydarzenia z 2005 roku, kiedy to Izrael nie zgodził się na wydanie polskim władzom Salomona Morela, żydowskiego zbrodniarza z czasów PRL, oskarżonego o zbrodnie przeciw ludności. Polska potulnie przyjęła wówczas odmowną decyzję. Izrael chroni też ściganego międzynarodowym listem gończym Andrzeja Gąsiorowskiego, współwłaściciela Art-B, jednego z bohaterów afery finansowej. Są i inne sytuacje, na które polskie władze przymykają oko.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że polskie władze obawiają się podjęcia decyzji, która może pogorszyć albo relacje z Niemcami i Unią Europejska, albo z Izraelem. Warto bowiem podkreślić, że Polska (jako państwo) ma obecnie wśród izraelskich władz opinię najbliższego europejskiego sojusznika i przyjaciela Izraela.

To wyjątkowo trudna sytuacja, ale wydanie Izraelczyka Niemcom to jedyne możliwe i realne działanie. Ekstradycja do Berlina jest konieczna, nawet jeśli wywoła to wściekłość w Izraela. W przeciw razie możemy stać się poletkiem, na którym swobodnie będą hasać sobie tajni agenci.