Brytyjczycy rozpoczynają wycofywanie się z Afganistanu?

Brytyjczycy rozpoczynają wycofywanie się z Afganistanu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. NATO 
Wojska brytyjskie wycofają się z okręgu Sangin w prowincji Helmand, na południu Afganistanu, przed końcem bieżącego roku, a ich miejsce zajmą Amerykanie - ogłosił brytyjski minister obrony Liam Fox. W ciągu czterech lat obecności brytyjskich żołnierzy w prowincji Helmand, w Sanginie zginęło 99 z nich, co stanowi około jednej trzeciej ogółu brytyjskich strat w ludziach od początku interwencji w 2001 roku. Mieszany etnicznie okręg jest ośrodkiem uprawy i przemytu opium.
Według ministra Foksa "brytyjskie siły w prowincji Helmand zostaną przegrupowane", zaś ich wycofanie z Sanginu "uprości struktury dowodzenia". Brytyjczycy skoncentrują się w centralnej części Helmandu, a na północy i południu będą stacjonować Amerykanie. Brytyjski kontyngent w Afganistanie liczy ogółem 10 tys. żołnierzy. Premier David Cameron zasugerował, iż chciałby, aby za jego kadencji Brytyjczycy całkiem wycofali się z Afganistanu i wskazał na rok 2015, jako na termin, gdy mogłoby to nastąpić. W 2011 roku z Afganistanu wycofają się Holandia i Kanada. Polska wspomniała, że poszłaby w ich ślady w 2012 roku.

Były szef brytyjskiego sztabu generalnego generał Richard Dannatt powiedział BBC, że główny cel brytyjskiej obecności wojskowej w Afganistanie - dopomożenie temu krajowi, by gospodarczo stanął na nogi - nie został osiągnięty. Zaznaczył, że opinii publicznej należy wytłumaczyć, po co Brytyjczycy są w Afganistanie i dlaczego ich zaangażowanie tam jest ważne. Dannatt zauważył też, że 27 lipca minie 130. rocznica klęski zadanej w Afganistanie w 1880 roku Brytyjczykom i wspomagającym ich Hindusom w miejscowości Maiwand nad rzeką Helmand.

W ocenie BBC przegrupowanie brytyjskich sił w Helmandzie będzie pretekstem do pytań o to, czy wojna w Afganistanie traci swój międzynarodowy wymiar i w coraz większym stopniu staje się wojną amerykańską, a także jak doświadczenie brytyjskiej obecności w Helmandzie wpłynie na przyszłe operacje wojskowe Londynu i czy Helmand nie okazał się dla nich zadaniem ponad siły.

PAP, arb