Michnik zirytował Putina

Michnik zirytował Putina

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia
Adam Michnik „wytrącił z równowagi” premiera Rosji na weekendowym spotkaniu Klubu Wałdajskiego w Soczi. Pytał o Michaiła Chodorowskiego i konflikt o las w Chimkach.
Michnik nawiązał do stwierdzenia Dmitrija Miedwiediewa o panującym w Rosji „nihilizmie prawnym". Pytał czy jego przejawem może być uwięzienie w obozie pracy Michaiła Chodorowskiego. Oficjalnie został on skazany za malwersacje finansowe, ale większość zachodnich ekspertów jest zdania, że Chodorowski jest więźniem politycznym.

Drugą kwestią, jaką poruszył były redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" jest wycinka lasu w Chimkach pod budowę autostrady, nie zważając na protestów ekologów. Mimo istnienia wariantów tańszych i mniej szkodliwych dla środowiska, władze obstają przy wycince. Zdaniem mediów i ekologów, przyczyną jest fakt, iż ziemię wzdłuż planowanej trasy wykupili związani z Kremlem biznesmeni.

Dialog Putina z Michnikiem nie został opublikowany, ale jak podają rosyjskie media wzburzony premier oświadczył, że Chodorowski „ma krew na rękach" i że obie sprawy powinien rozstrzygnąć niezależny sąd. Wymiana zdań nabrała w Rosji rozgłosu gdyż niezwykle rzadko tamtejsi dziennikarze mają możliwość zadania władzom niewygodnych pytań. Doroczne spotkania w Soczi z zachodnimi dziennikarzami i analitykami stwarzają jedną z nielicznych ku temu okazji.

mp, "Gazeta Wyborcza"