Polskie MSZ: władze Litwy mają kompleksy

Polskie MSZ: władze Litwy mają kompleksy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wilno, fot. Wikipedia
- Polska stanowczo oczekuje od władz litewskich rozwiązania problemów naszej mniejszości w tym kraju - oświadczył w czwartek wiceszef MSZ Jan Borkowski. Jak zaznaczył, Polska w relacjach z Litwą będzie się kierowała też swoimi interesami, a nie tylko sentymentami.
Jan Borkowski odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytanie posłów PO Arkadego Fiedlera i Aldony Młyńczak o działania dyplomatyczne MSZ w kwestii sytuacji polskiej mniejszości na  Litwie. - Myślę, że jest jakiś problem władz litewskich, jakiś rodzaj kompleksu, który powoduje, że jest powszechna niemożność pozytywnego rozpatrzenia wszystkich spraw, które mają jakikolwiek aspekt polski - powiedział wiceszef MSZ. Dodał, że  sprawy te "dojrzały" do rozwiązania i Polska "stanowczo oczekuje" na rozwiązanie problemów naszej mniejszości na Litwie przez tamtejsze władze.

Nie tylko do sentymentów

Borkowski poinformował jednocześnie, że "w odpowiednim czasie" ambasador Litwy został zaproszony do polskiego MSZ, gdzie wręczono mu krytyczną w ocenach notę w sprawie zagrożeń dla polskiej oświaty na Litwie. - W ostatnim okresie nasze oczekiwania w związku z niezrealizowanymi od lat obietnicami strony litewskiej zmusiły nas do sformułowania w sposób bardziej klarowny i konsekwentny naszego stanowiska. Odwołujemy się do interesów Polski, a nie tylko do ukształtowanych przez wspólną historię sentymentów, bo takimi sentymentami ciągle się podpieraliśmy, licząc na zmianę stanowiska władz (litewskich), choćby w najdrobniejszych sprawach, w których można by się spodziewać, bez większych kosztów, postępów, zgodnie ze  standardami europejskimi - mówił wiceszef MSZ.

Dodał, że Litwa "dostrzegła" różnicę w stosunku Polski do tego kraju. Ale - jak zaznaczył - polską stronę zaniepokoiła reakcja litewskich polityków, negująca istnienie problemów oraz próbujących przerzucić odpowiedzialność za napięcia w  naszych stosunkach na Polskę i na mniejszość polską. Borkowski wyraził nadzieję, że reakcje odpowiednich polityków litewskich będą "bardziej przemyślane". - Mamy nadzieję, że obowiązujące w  Europie wzorce zachowań wobec obywateli należących do mniejszości narodowych, stosowane w Polsce, unaoczniły stronie litewskiej, że oczekiwania Polaków na Litwie i wspierającej ich Polski nie są niczym niezwykłym - zaznaczył Borkowski.

Sporny język i Możejki

W ostatnim czasie doszło do ochłodzenia relacji Warszawa-Wilno. Chodzi głównie o prawa polskiej mniejszości na Litwie oraz relacje gospodarcze związane z rafinerią Orlen Lietuva w Możejkach. Od lat polsko-litewskie rozmowy dotyczą m.in. kwestii obowiązującego ustawodawstwa na Litwie, normującego zakres uprawnień mniejszości narodowych. Polacy mieszkający na Litwie podnoszą głównie problem pisowni nazwisk polskich na Litwie, dwujęzycznych nazw miejscowości i ulic oraz problemy oświaty. Na początku listopada prezydent Litwy Dalia Grybauskaite oceniła, że problemy związane z mniejszościami narodowymi na Litwie są rozstrzygane i ona nie dostrzega napięcia politycznego w relacjach z Polską. W kwietniu parlament Litwy odrzucił rządowy projekt ustawy o pisowni nazwisk, który m.in. zezwalał litewskim Polakom na zgodny z polskimi zasadami językowymi zapis nazwiska w litewskich paszportach. Grybauskaite mówiąc o polskiej inwestycji w rafinerii w Możejkach i problemach logistycznych Orlen Lietuva, oświadczyła, że "Litwa nie  może spełniać wszystkich życzeń jednego przedsiębiorstwa". - Są to komercyjne spory jednego przedsiębiorstwa - powiedziała. Dodała, że "warunków, jakich chciałoby przedsiębiorstwo (Orlen Lietuva - red.), rząd Litwy nie może i nie chce spełnić".

Nie oczekujemy preferencji

Borkowski ocenił w Sejmie, że inwestycja PKN Orlen była "bardzo istotnym wkładem polskiego przedsiębiorstwa w podtrzymanie stanu gospodarki litewskiej". Wiceminister ocenił, że  problemy w tych kontaktach gospodarczych są zupełnie niezrozumiałe dla  Polski. - Nie oczekujemy tutaj żadnych preferencji, nie jesteśmy rzecznikami jednego przedsiębiorstwa, chcemy, żeby warunki funkcjonowania przedsiębiorstw były we wszystkich krajach UE jednakowe, bez dyskryminacji - podkreślił Borkowski.

zew, PAP