FBI sprowokowało zamachowca o somalijskich korzeniach

FBI sprowokowało zamachowca o somalijskich korzeniach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Cacophony/Wikipedia 
Służby specjalne USA udaremniły próbę zdetonowania samochodu z podstawionymi materiałami wybuchowym podczas inauguracji drzewka bożonarodzeniowego w piątek wieczorem w Portland w Oregonie. Podejrzanego 19-latka, na którego FBI przygotowała zasadzkę, aresztowano.
Materiały wybuchowe znajdujące się w samochodzie były fałszywe i zostały dostarczone podejrzanemu przez agentów Federalnego Biura Śledczego (FBI) w ramach wielomiesięcznej operacji, mającej na celu zdemaskowanie młodego dżihadysty. Według FBI, podejrzany kontaktował się również z  kimś z zagranicy, kto najprawdopodobniej jest zaangażowany w działalność terrorystyczną.

Mohamedowi Osmanowi Mohamudowi, 19-letniemu Amerykaninowi pochodzenia somalijskiego, postawiono zarzut próby użycia broni masowego rażenia w  związku ze spiskiem, mającym na celu przeprowadzenie zamachu bombowego podczas dorocznej imprezy w Portland -  poinformowało FBI w oświadczeniu.

- Zagrożenie było bardzo realne. Nasze dochodzenie pokazuje, że Mohamud był całkowicie zdeklarowany przeprowadzić zamach na bardzo dużą skalę - powiedział funkcjonariusz oddziału FBI w Oregonie, Arthur Balizan.

Mohamud został aresztowany przez FBI i policję w piątek wieczorem czasu lokalnego (około 1.40 w  nocy w sobotę czasu polskiego), kiedy przy użyciu telefonu komórkowego usiłował zdetonować - jak sądził - ładunki wybuchowe znajdujące się w samochodzie. Kiedy agenci FBI go  otoczyli, zaczął krzyczeć po arabsku "Allah Akbar" (Bóg jest wielki) i  odpychać funkcjonariuszy.

Według amerykańskich władz, agenci FBI od kilku miesięcy śledzili Mohamuda. Spotkali się z nim kilkakrotnie. Nastolatek mówił im, że od 15. roku życia myślał o przyłączeniu się do świętej wojny, dżihadu.

W poniedziałek Mohamud ma stawić się w sądzie w Portland na  wstępnym przesłuchaniu. Grozi mu kara dożywocia i 250 tysięcy dolarów grzywny.

pap, em