Prezydent obejrzał eksponaty w muzeum, rozmawiał z ocalonymi z zagłady, zapalił świeczkę i wpisał się do księgi pamiątkowej. Na koniec Komorowski i Baran wygłosili oświadczenia, wspominając w tonie osobistym wojenną historię ich rodzin. - Tak niezwykłe są nasze relacje. Nie żyje ojciec Zeeva, nie żyją moi dziadkowie. Możemy tylko sklejać kawałki pamięci... - powiedział prezydent.
- W tym miejscu i przy tej okazji chciałbym wyrazić głębokie i serdeczne uczucie dla twojej rodziny, o której wszystko świadczy, że był w niej odruch niesienia pomocy polskiej rodzinie znajdującej się w trudnej sytuacji - dodał, zwracając się do Zeeva Barana. Konsul Baran powiedział, że chociaż od 1948 r. mieszka w Izraelu, czuje przywiązanie do polskiego języka i kultury.
zew, PAP