Afgański gubernator: Polacy nie zapewniają nam bezpieczeństwa

Afgański gubernator: Polacy nie zapewniają nam bezpieczeństwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bez Amerykanów Polacy nie byli w stanie zapewnić bezpieczeństwa w dystrykcie Andar - przekonuje afgański gubernator (fot. MON) 
Wicegubernator afgańskiego dystryktu Andar nadzorowanego przez polskich żołnierzy podkreśla w rozmowie z afgańskimi współpracownikami dziennikarzy TVN, że dopóki w dystrykcie nie było Amerykanów "sytuacja była w 100 procentach zła". - Od chwili kiedy Amerykanie umieścili swoje siły w trzech dystryktach, jest w miarę spokojnie - mówi Amanullah Kamrani.
- Obecność Amerykanów zapewnia spokój. Ogólnie można powiedzieć też, że w całej Ghazni jest teraz zdecydowanie spokojniej - podkreśla Kamrani. Dystrykt w którym pełni on funkcję wicegubernatora jest jednym z najniebezpieczniejszych w całej prowincji Ghazni. Zdaniem Kamraniego - jest to efekt m.in. zaniedbań polskich żołnierzy. - Naszego bezpieczeństwa bronią tylko niewielkie posterunki, które strzegą porządku tylko w obrębie miasta. A tereny poza granicami miasta należą do Talibów. Miejscowa ludność z wszelkimi sprawami zwraca się do Talibów, a nie do nas. Polacy powinni pomóc afgańskiej policji, udostępnić jej swoje samoloty. Ale tego nie zrobili i przyjęli inną strategię. Jakiś czas temu polscy żołnierze w Adżiristanie pomagali afgańskim policjantom, ponieważ mieli tam swoją bazę - skarży się Kamrani. - Po opuszczeniu Adżiristanu swój sprzęt wojskowy umieścili w Ghazni, a my go tutaj bardzo potrzebujemy. Zamiast ramię w ramię pomóc afgańskiej policji, to Polacy tego unikają - dodaje.

TVN, arb