Czy Republika Środkowoafrykańska doczeka się wyborów?

Czy Republika Środkowoafrykańska doczeka się wyborów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nadal nie jest pewne, czy w Republice Środkowoafrykańskiej odbędą się planowane na niedzielę wybory prezydenckie - podały regionalne media. Głównymi kandydatami są prezydent Francois Bozize Yangouvonda i obalony przez niego w 2003 r. były szef państwa Ange-Felix Patasse.

Od kwietnia 2010 r. termin wyborów wielokrotnie przekładano, lecz ostatecznie został on wyznaczony na 23 stycznia 2011 r. Choć kampania wyborcza rozpoczęła się 10 stycznia, nadal są wątpliwości, czy głosowanie rzeczywiście się odbędzie. W zeszłym tygodniu Radio France, powołując się na wiarygodne źródła, doniosło, że ze względu na trudności w rejestracji wyborców i wiarygodność państwowej komisji wyborczej głosowanie może nie odbyć się w wyznaczonym terminie.

Obecny prezydent Bozize i były prezydent republiki Patasse oficjalnie potwierdzili start w wyborach. Pozostali trzej kandydaci, z byłym ministrem obrony Martinem Ziguele na czele, nadal zapowiadają bojkot, jeśli nie zostaną spełnione podstawowe warunki demokratycznych wyborów. Tydzień temu opozycyjni kandydaci zażądali dymisji szefa komisji wyborczej Josepha Binguimale, któremu zarzucono brak etyki, niekompetencję i absolutne posłuszeństwo wobec obecnego prezydenta. Kandydaci twierdzą, że od czasu powstania komisji w październiku 2009 r. wszystkie jej działania mają na celu utrzymanie przy władzy Bozizego. Wniosek o dymisję szefa komisji oddalono.

Na łamach gazety "The Cameroon Tribune" opozycja skarżyła się w zeszłym tygodniu na notoryczne łamanie kodeksu wyborczego i problemy z dostępem do urn wyborczych mieszkańców rejonów opanowanych przez liczne grupy uzbrojonych rebeliantów. Największym zagrożeniem są partyzanci z ugandyjskiej Armii Boskiego Oporu (LRA), którą dowodzi poszukiwany od lat w całej Afryce Joseph Kony. Miesiąc temu ONZ wyraziła obawy dotyczące bezpieczeństwa w kraju i zaapelowała do wszystkich ugrupowań politycznych i militarnych o podjęcie kroków, które ułatwią proces stabilizacyjny. Z rekomendacji sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła również decyzję o przedłużeniu terminu stacjonowania sił pokojowych ONZ na terenie Republiki Środkowoafrykańskiej do 31 grudnia 2011 r.

Od uzyskania niepodległości historia Republiki Środkowoafrykańskiej obfituje w zamachy stanu i rządy dyktatorów, takich jak Jean Bedel Bokassa, który po dojściu do władzy w 1965 r. mianował się cesarzem. Okrutne rządy Bokassy zakończyły się w 1979 r., gdy w wyniku zamachu stanu prezydentem kraju ponownie został David Dacko, wcześniej obalony przez samozwańczego cesarza. W 1993 r. szefem państwa został startujący w tegorocznych wyborach Patasse, jednak po 10 latach kryzys polityczny i ekonomiczny doprowadził do przewrotu, na czele którego stał generał Bozize, wybrany na prezydenta w 2005 r.

Republika Środkowoafrykańska to kraj o powierzchni dwa razy większej niż Polska, zamieszkiwany przez 4,5 mln ludzi. Na brak stabilizacji duży wpływ ma jego położenie. Państwo graniczy z kontrolowanym w dużej części przez rebeliantów Czadem, Sudanem, którego losy jako państwa decydują się po niedawnym referendum dotyczącym niepodległości południa oraz z pogrążoną w konfliktach Demokratyczną Republiką Konga. Sąsiaduje także z Kongiem i Kamerunem.

PAP, arb