Gorąco w Tunezji - policja użyła gazu łzawiącego

Gorąco w Tunezji - policja użyła gazu łzawiącego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tunezyjczycy domagają się odejścia polityków związanych z reżimem prezydenta Ben Aliego (fot. Wikipedia)
Tysiące ludzi demonstrowało w środę w drugim co do wielkości mieście Tunezji, Safakis, domagając się dymisji tymczasowego tunezyjskiego rządu. Wcześniej w tym mieście rozpoczął się strajk generalny.
Według źródeł w związkach zawodowych, zebrało się "co najmniej 50 tys." manifestantów, ale szacunków tych nie udało się potwierdzić niezależnie. "Lud żąda rozwiązania rządu", "Rewolucja aż po  zwycięstwo, od Tunisu po Kair" - skandowali demonstranci.

Wcześniej regionalna sekcja Powszechnej Tunezyjskiej Unii Pracy (UGTT) zwołała w tym mieście strajk generalny. Jego uczestnicy domagają się ustąpienia rządu tymczasowego, w skład którego wchodzą ministrowie z czasów prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, który 14 stycznia uciekł do Arabii Saudyjskiej w następstwie masowych demonstracji. Strajk objął pracowników wielu sektorów - zapewnił agencję AFP przedstawiciel UGTT. Ta centrala związkowa odegrała znaczącą rolę w manifestacjach, które doprowadziły do obalenia prezydenta Ben Alego.

W środę w stolicy kraju, Tunisie, policja użyła gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom, którzy próbowali sforsować zapory blokujące dostęp do placu, gdzie znajduje się kancelaria premiera. 14 stycznia prezydent Ben Ali, sprawujący władzę żelazną ręką od 23 lat, w związku z  niepokojami społecznymi rozwiązał rząd i opuścił kraj. Jego obowiązki przejął tymczasowo premier Mohammed Ghannuszi.

zew, PAP