Doradca Miedwiediewa: Kuryle są nasze - dziś i jutro

Doradca Miedwiediewa: Kuryle są nasze - dziś i jutro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dmitrij Miedwiediew był pierwszym rosyjskim prezydentem, który odwiedził Kuryle (fot. FORUM) 
Suwerenność Rosji nad Kurylami nie podlega żadnej rewizji ani dziś, ani jutro - oświadczył doradca Kremla ds. polityki zagranicznej Siergiej Prichodźko w związku z wypowiedzią premiera Japonii Naoto Kana na temat spornych wysp.
Prichodźko poproszony o skomentowanie utrzymanej w zdecydowanie krytycznym tonie wypowiedzi japońskiego premiera na temat podróży prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa na Kuryle, powiedział, że jeśli słowa szefa rządu Japonii zacytowano dokładnie, to musi się przygotować na trudne czasy, gdyż podróże rosyjskiego prezydenta na pewno będą kontynuowane. Podczas wiecu w Tokio premier Kan zapewnił, że Japonia nie wycofa się z żądania zwrotu wysp z archipelagu Kurylów, a wizyty rosyjskich przywódców na spornych terenach nazwał "niewybaczalnym skandalem".

- Odwiedzając ten czy inny region Federacji Rosyjskiej, szef państwa wypełnia ważne zadania w interesie obywateli rosyjskich i w najmniejszym stopniu nie potrzebuje niczyjej zachęty. Tym bardziej, że suwerenność Rosji nad wyspami kurylskimi nie podlega żadnej rewizji ani dziś ani jutro - powiedział doradca Kremla. Wcześniej rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wyraził żal z powodu "zdecydowanie niedyplomatycznych" wypowiedzi premiera Japonii na temat ostatniej wizyty prezydenta Miedwiediewa.

W listopadzie Miedwiediew był pierwszym rosyjskim przywódcą, który odwiedził sporne wyspy. W ubiegłym tygodniu rosyjski minister obrony Anatolij Sierdiukow dokonał inspekcji tamtejszych garnizonów i zapowiedział, że Moskwa ma zamiar zmodernizować wyposażenie stacjonujących tam żołnierzy. Obie wizyty doprowadziły do ostrych protestów ze strony Tokio. Spór o wyspy nazywane przez Rosję Kurylami Południowymi, a przez Japonię Terytoriami Północnymi od dawna jest punktem zapalnym w relacjach między Moskwą a Tokio, uniemożliwiającym zawarcie formalnego traktatu pokojowego.

PAP, arb