Beduini grożą jordańskiemu królowi

Beduini grożą jordańskiemu królowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Król Jordanii Abdullah II (fot. Wikipedia)
Przywódcy wpływowych plemion beduińskich ostrzegli w środę króla Jordanii Abdullaha II, że grozi mu rewolta podobna do egipskiej i tunezyjskiej, jeśli nie przeprowadzi reform politycznych. Królową Ranię oskarżają zaś o korupcję i mieszanie się do rządzenia krajem.
36 liderów beduińskich podpisało oświadczenie bezpardonowo atakujące przede wszystkim monarchinię. Ich zdaniem, królowa i krąg otaczających ją "sługusów" dzielą kraj. Porównali Ranię do żony obalonego niedawno prezydenta Tunezji oraz do żony prezydenta Egiptu.

Dokument jest tym bardziej niezwykły, że za krytykowanie rodziny królewskiej można w świetle jordańskiego prawa trafić na trzy lata do  więzienia. Tymczasem autorzy tekstu żądają od Abdullaha, by zwrócił skarbowi państwa "ziemię i gospodarstwa dane rodzinie Yassin (czyli królowej). Ziemia należy do Jordańczyków" - głosi oświadczenie.

Rania z pochodzenia jest Palestynką. Stała się osobą znaną na  świecie dzięki prowadzeniu akcji charytatywnych na rzecz edukacji kobiet.

W kraju przysparza jej to jednak coraz więcej krytyków wytykających królowej wystawny styl życia a także pomoc w osiedleniu się w kraju tysięcy Palestyńczyków, co  podsyca niepokój, że Jordania może stać się ich zastępczą ojczyzną.

Beduini stanowiący ok. 40 proc. ludności kraju wzywają króla do  walki z korupcją i tymi, którzy "okradli kraj i publiczne fundusze." "Tunezyjski i  egipski huragan przyjdzie do Jordanii prędzej czy później" -  ostrzegają. Autorzy petycji piszą, że "ludzie pozbawieni wolności i  sprawiedliwości są ludźmi bez godności". Żądają pilnych politycznych reform i ukarania winnych korupcji. Przestrzegają też monarchę, że grozi mu "eksplozja, jeśli bieda będzie poniżać ludzi".

pap, ps